Włosi pod wrażeniem Roberta Kubicy. "To typ kierowcy zagrożony wyginięciem"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica w kokpicie FW41
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica w kokpicie FW41

Nie jest tajemnicą, że Włosi mają słabość do Roberta Kubicy. Przed laty wielu kibiców Ferrari widziało go w tym zespole. - To typ kierowcy zagrożony wyginięciem, więc trzeba go chronić - twierdzi Leo Turrini, włoski dziennikarz.

Robert Kubica i Ferrari - to historia, która już najprawdopodobniej się nie zrealizuje. Polak był o krok od startów w legendarnym zespole. Był po słowie z szefami stajni z Maranello, miał zasiąść za kierownicą czerwonego samochodu w sezonie 2012. Tyle, że jego szanse przekreślił fatalny wypadek w lutym 2011 roku.

Włosi nie zapomnieli jednak o Polaku. Spora część kibiców i ekspertów traktuje go niczym rodaka. Kubica spędza na półwyspie Apenińskim mnóstwo czasu, ma tam wielu przyjaciół i biegle włada językiem włoskim. Dlatego też bardzo często jest zapraszany do studia tamtejszej telewizji. Nie inaczej było po piątkowym treningu przed wyścigiem o Grand Prix Hiszpanii, w którym Polak wziął udział. Był to jego występ w oficjalnym weekendzie wyścigowym po 2735 dniach przerwy.

- To prawda, że to był tylko jeden trening i Kubica miał do dyspozycji najmniej konkurencyjny samochód w stawce. Nie mogłem się jednak powstrzymać od emocji, gdy zobaczyłem z powrotem Polaka podczas oficjalnego weekendu wyścigowego. Myślę, że nikt nie ma wątpliwości co do talentu tego chłopaka. Wiemy zresztą, że ten niefortunny wypadek w rajdzie przeszkodził jego prawdopodobnej przyszłości z Ferrari - komentuje Leo Turrini, włoski dziennikarz.

Turrini jest pod wrażeniem szczerości Kubicy, który po wyjściu z samochodu był w stanie w ostrych słowach wypowiedzieć się o słabościach tegorocznego modelu Williamsa. - Potwierdził tym samym swoją intelektualną szczerość. W treningu łatwo poradził sobie ze znacznie młodszym kolegą, a potem byliśmy świadkami arcydzieła. Wyszedł do dziennikarzy i powiedział, że model FW41 jest żenujący w prowadzeniu - dodaje włoski ekspert.

Dziennikarz nie ukrywa, że ma nadzieję, iż 33-latek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i w przyszłości zobaczymy go regularnie startującego w F1. - To typ kierowcy zagrożony wyginięciem, więc trzeba go chronić. Pozostaje nadzieja, że ta historia będzie mieć pozytywne zakończenie w przyszłym roku - kończy Turrini.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Komentarze (6)
avatar
pawel kalaska
12.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
trzeba go chronic a najlepiej klatką i poduszkami powietrznymi - tak często się rozbija. 
avatar
Lewa Renka Kupicy
12.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz