Oliver Rowland chce wyjść z cienia Roberta Kubicy. "To zespół daje mi szansę, a nie media"

Powrót Roberta Kubicy na tor sprawił, że w kontekście Williamsa i testów w Barcelonie najwięcej mówi się o Polaku. Tymczasem na torze Catalunya solidną pracę dla Brytyjczyków wykonał też Oliver Rowland.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Oliver Rowland Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Oliver Rowland
Kariera Olivera Rowlanda nie jest usłana różami. W zeszłym roku Brytyjczyk był związany z akademią talentów Renault, notował dobre wyniki w Formule 2 i liczył na otrzymanie szansy w Formule 1. Aż pojawił się on, Robert Kubica. Dla wielu Polak był skreślony w królowej motorsportu, ale Francuzi postanowili go sprawdzić i zorganizowali mu szereg testów.

Rowland przy okazji różnych wywiadów podkreślał, że nie czuje się gorszy od krakowianina. Zapowiadał, że na torze może udowodnić, że jest równie szybki. Gdy obaj znaleźli się poza zasięgiem radaru ekipy z Enstone, pojawił się Williams. Gdy Kubica był wymieniany jako główny faworyt do fotela na sezon 2018, to Rowland sam w prasie twierdził, że prowadzi rozmowy z ekipą z Grove. Później rzecznik prasowy zespołu musiał dementować te informacje.

Ostateczny wybór Williamsa, który na kierowcę wyścigowego zatrudnił Siergieja Sirotkina, a z Kubicy uczynił jedynie rezerwowego, sprawił, że Rowland okazał się jednak potrzebny. Jako osoba, która nie zaliczyła jeszcze ani jednego wyścigu w F1, był idealnym kandydatem do roli "młodego kierowcy". 25-latek przyjął ją bez zastanowienia. Bo pokazanie się podczas testów F1 to być może dla niego jedyna i ostatnia szansa, by wejść do królowej motorsportu.

Życie w cieniu Kubicy

Kubica i Rowland zjawili się w Hiszpanii w tym samym momencie. Polak brał udział w piątkowej sesji treningowej, jego obecność padoku budziła ogromne zainteresowanie mediów. Brytyjczyk mógł za to przyglądać się pracy Williamsa i chłonąć nowe doświadczenia.

ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"

- Czułem się naprawdę dobrze. Williams sprawił, że czułem się jakbym był częścią tego zespołu. Nie odczuwałem tego, że jestem odstawiony na boczny tor. Oczywiście, wszyscy dziennikarze wokół są zainteresowani Robertem, więc zakładam, że jego obecność spycha mnie w cień. Jednak ostatecznie to nie prasa daje mi szansę, a zespół. Mam dobre relacje z każdym w ekipie i będę nadal robić swoje - zapowiedział Rowland po zakończeniu testów.

Rowland wtorkowe jazdy zakończył z czasem 1:20.009, co było dziewiątym wynikiem dnia. W krótkim komunikacie prasowym Williams jego pracę opisał jako "wspaniałą". Co ważne, w tym przypadku, 25-latek uniknął błędów i nie rozbił samochodu, a to często przytrafia się debiutantom.

- Było dobrze. Nie za bardzo wiedziałem czego się spodziewać, bo zespół nie miał za sobą udanego weekendu. Pojawiało się sporo negatywnych opinii o balansie samochodu i innych rzeczach, ale szybko udało mi się uzyskać dobrą prędkość. Gdzieś po dziesięciu okrążeniach poczułem się dość komfortowo i od tego momentu to był udany dzień - dodał brytyjski kierowca.

25-latek pokonał 120 okrążeń, co jak na debiutanta, może imponować. - Mieliśmy dość intensywny program, jeśli chodzi o sprawdzanie nowych części. Wyniki nie były przy tym najważniejsze, ale równocześnie musiałem pokazać, że potrafię wykonać pracę, którą mi powierzyli. To było najważniejsze. Czułem się dobrze za kierownicą i wszyscy chyba są mnie zadowoleni - stwierdził Rowland.

Tak jak Rowland zimą się zarzekał, że może być szybszy od Kubicy, tak samo pewny siebie jest teraz. Brytyjczyk jest zdania, że we wtorek mógł wykręcić jeszcze lepszy czas.

- Jechałem na 80-90 procent. Wiedziałem, że muszę być regularny i konsekwentny. Prędkość przyszła dość naturalnie, więc nie musiałem ryzykować i przekraczać granicy. Może dwa, trzy lata temu skupiałbym się na wyniku. Teraz jestem starszy i bardziej doświadczony. To sprawia, że mam inne podejście. Wiem, że prędzej dostanę kolejną szansę, jeśli zaimponuję dojrzałym postępowaniem, niż gdy wykonam jedno szybkie okrążenie - skomentował Rowland.

Wiek nie stanowi problemu

Na niekorzyść Rowlanda działa jego wiek. W ostatnich latach do F1 zaczęli trafiać bowiem znacznie młodsi kierowcy. Max Verstappen ma 20 lat i wygrywał już wyścigi. Lance Stroll jako 18-latek stawał na podium wyścigu w Baku. Coraz lepsze wyniki notują też młodsi od niego Charles Leclerc oraz Pierre Gasly.

- Nie uważam, by mój wiek był problemem. To nie jest tak, że bycie starszym jest złe w F1. Zakładam, że Wiliams szuka kogoś, kto po prostu wykona dobrą robotę. Zakontraktowanie kogoś młodego to zawsze ryzyko, bo może on nie zdobywać punktów i nie przynosić informacji zwrotnych. Młodzi potrafią być szybcy, ale popełniają też więcej błędów. Dlatego nie, nie patrzę na mój wiek jako na problem - zapowiedział Brytyjczyk.

Co ciekawe, kariera Rowlanda rozwijała się podobnie jak w przypadku Sirotkina. - Siergiej jest młodszy ode mnie, ale pokonaliśmy podobną drogę. Szybko wyszliśmy ze świata kartingu i robiliśmy niemal to samo. Byłem w Formule Renault, potem w Formule Abarth, on z kolei przeniósł się do World Series. Tam się znowu spotkaliśmy i ścigaliśmy się przeciwko sobie. Dla niego to był drugi sezon w tej kategorii, ja byłem debiutantem, dlatego był przede mną - wyjawił kierowca z Wysp Brytyjskich.

Rowland zdradził, że pod koniec ubiegłego roku nawiązał kontakty z Williamsem zanim zespół zaczął rozpatrywać kandydaturę Sirotkina. - Nie brałem udziału w szczegółach, ale pewne rozmowy miały miejsce zanim pojawił się Siergiej. Musiałem się zadowolić rolą kierowcy, który wykonuje pracę głównie w fabryce. Miałem nadzieję na coś więcej w pewnym momencie. Jestem jednak realistą. Wiedziałem, że moje marzenie o roli kierowcy wyścigowego się nie zrealizuje, bo przecież były też plotki o Robercie Kubicy. On był mocnym faworytem do fotela na sezon 2018. Aż nagle pojawił się Siergiej, który wykonał dobrą robotę na testach w Abu Zabi - wytłumaczył młody kierowca Williamsa.

Na kolejnej stronie przeczytasz o relacjach Olivera Rowlanda z Robertem Kubicą oraz dlaczego brytyjski kierowca uważa, że Williams to jego jedyna opcja na starty w F1 w sezonie 2019. 

Czy Oliver Rowland w przyszłości trafi do F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×