Mieszane uczucia w Williamsie. "Nie popadamy w hurraoptymizm"

Materiały prasowe / Williams / Lance Stroll na torze w Monako
Materiały prasowe / Williams / Lance Stroll na torze w Monako

Czwartkowe treningi przed wyścigiem o Grand Prix Monako nie były w pełni udane dla Williamsa. O ile Siergiej Sirotkin potrafił wykręcić dobry rezultat w pierwszym treningu, o tyle spore kłopoty ma Lance Stroll.

Słaba dyspozycja Williamsa w tym sezonie sprawiła, że jeszcze przed rozpoczęciem weekendu wyścigowego w Monako przedstawiciele brytyjskiej ekipy nie mieli zbyt wygórowanych oczekiwań. Paddy Lowe podkreślał nawet, że w obecnej sytuacji najważniejsze jest, aby Lance Stroll i Siergiej Sirotkin przejechali jak największą liczbę okrążeń na wymagającym ulicznym torze.

Ostatecznie Kanadyjczyk i Rosjanin nie ustrzegli się błędów podczas sesji treningowych, ale kierownictwo ekipy z Grove jest zadowolone z ich jazdy.

- Myślę, że nasi kierowcy wykonali pracę, którą należy pochwalić. Mieliśmy kilka problemów, ale zważając na wiek naszych zawodników, starali się spędzić jak najwięcej czasu na torze. Celowo postawiliśmy na dość prosty program treningowy, aby zmaksymalizować liczbę pokonanych okrążeń przez Lance'a i Siergieja - powiedział Lowe.

Williams może być zadowolony zwłaszcza z wyników porannego treningu, w którym dobrą formą błysnął Sirotkin. 22-latek zakończył rywalizację z dziesiątym czasem. - Pierwszy trening rozegraliśmy pod względem taktycznym, wypuszczając kierowców na tor, gdy mniej się na nim działo. Druga sesja polegała na sprawdzeniu samochodu z niskim i wysokim załadunkiem paliwa. Wszystko po to, by zrozumieć jego zachowanie. Uważam, że ma dość dobry balans. To oznacza, że inżynierowie wykonali dobrą pracę - dodał dyrektor techniczny Williamsa.

Brytyjczyk nie ma wątpliwości, że inżynierom uda się jeszcze poprawić ustawienia modelu FW41. Pomaga im fakt, że w Monako obowiązuje inny układ weekendu i kierowców na torze zobaczymy dopiero w sobotę. - Przed nami jeszcze nieco roboty, ale mamy całą dobę na przemyślenie pewnych kwestii. To niesamowite, że na innych obiektach mamy na to sześć godzin, a w Monako mamy do dyspozycji trzydzieści. Myślę, że nasze tempo było lepsze jak w Grand Prix Hiszpanii, zarówno z małą i dużą ilością paliwa. Wpływ na to ma też charakterystyka toru, bo spodziewaliśmy się, że będzie dla nas bardziej przyjazny - podsumował Lowe.

Zadowolenia po zakończeniu czwartkowych jazd nie ukrywał też Sirotkin. - Poszło nam całkiem nieźle. Pierwszy trening był dobry, drugi mógł być nieco lepszy. Biorąc pod uwagę spory ruch na trasie, nie byłem w stanie pokonać idealnego okrążenia. Nie wykorzystałem też właściwie potencjału opon. Mam pole do poprawy, ale nie jest najgorzej - stwierdził Rosjanin.

22-latek jest zdania, że w Monako maszyna Williamsa sprawuje się lepiej niż podczas ostatniego Grand Prix Hiszpanii. - Pod względem pozycji jesteśmy w lepszej sytuacji niż w Barcelonie. Nie twierdzę, że popadamy w hurraoptymizm, ale wygląda to nieźle. Nie jest łatwo, ale gdyby było inaczej, to każdy byłby w stanie to zrobić. Nie mamy najłatwiejszego w prowadzeniu samochodu. Jest on bardzo wymagający, podobnie jak tor, ale podoba mi się to wyzwanie - ocenił Sirotkin.

Mniej powodów do radości miał za to Stroll. Kanadyjczyk obie sesje treningowe kończył na szarym końcu. - To nie był najlepszy dzień. To jednak tylko czwartek, początek weekendu. Monako to jedno z tych miejsc, gdzie trzeba odnaleźć swój własny rytm. Przez większą część dnia byliśmy na końcu stawki i nie czułem się najlepiej w samochodzie. Dopiero pod koniec sesji, zwłaszcza przy samochodzie mocno zatankowanym paliwem, było widać poprawę. Musimy to wszystko poskładać w całość i zobaczymy w sobotę na co nas stać - powiedział 19-latek po zakończonych treningach.

Kierowca Williamsa wierzy jednak w poprawę tempa przed sobotnimi kwalifikacjami. Dobrym prognostykiem dla niego jest tempo Sirotkina podczas porannej sesji. - Na pewno jesteśmy daleko od miejsca, w którym chcielibyśmy być. Wciąż mamy jednak sporo czasu, by pomyśleć nad tym wszystkim, jak przygotować się do kwalifikacji i wyścigu. Na pewno w ten weekend wyglądamy lepiej niż w Hiszpanii, a Siergiej udowodnił, że nasz samochód jest szybszy - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Peszko broni swojej pozycji w reprezentacji. "Coś sobie ubzdurali na mój temat"

Komentarze (0)