Sebastian Vettel i Michael Schumacher nie mieli okazji startować w barwach jednego zespołu. Gdy "Schumi" powrócił do Formuły 1 jako kierowca Mercedesa, to jego młodszy rodak zaczynał święcić sukcesy w Red Bull Racing.
Schumachera i Vettela połączyły jednak specjalne więzi, bo najbardziej utytułowany kierowca w historii F1 widział w młodszym podopiecznym swojego następcę.
- Tęsknię za nim. Nie tylko dlatego, że miał ogromne doświadczenie z torów, ale również tego powodu, że był bardziej błyskotliwy i zabawny, niż ludzie potrafią to sobie wyobrazić. Miał niesamowity talent i instynkt. Zawsze dokładnie myślał o tym, co robi na torze - powiedział 30-latek.
Vettel nie ukrywa, że nie osiągnąłby tak wiele w F1, gdyby nie "Schumi". - Za każdym razem, gdy tylko mogłem z nim porozmawiać, to był bardzo pomocny. Jego wskazówki były niezwykle cenne. Szczególnie w ostatnim okresie jego kariery - dodał Niemiec.
Kierowca Ferrari ma świadomość, że nie pobije rekordów ustanowionych przez Schumachera w F1. - Michael był dla mnie ogromnym źródłem inspiracji. Jego rekordy i osiągnięcia są poza moim zasięgiem. Jest jednak coś, czego chcę dokonać tak jak on. Sięgnąć po mistrzostwo z Ferrari - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"