Max Verstappen został zmuszony do odpuszczenia kwalifikacji w Grand Prix Monako, ponieważ jego mechanicy nie byli w stanie naprawić samochodu, po tym jak 20-latek uległ wypadkowi w trzeciej sobotniej sesji treningowej. Zawodnik przeszarżował w jednym z zakrętów i uszkodził zawieszenie kończąc na barierze ochronnej.
- Jego talentu zazdroszczą mu wszyscy kierowcy, ale musi jeździć znacznie spokojniej - powiedział Felipe Massa, który miał okazję do rywalizacji z Verstappenem w latach 2015-2017. - Potrzebuje cierpliwości, by odnosić sukcesy - uzupełnił Brazylijczyk.
Zdaniem innego kierowcy, który doskonale poznał młodego zawodnika Red Bulla - Nico Rosberga, to co wydarzyło się w tym roku w Monako jest "ogromną porażką" Holendra.
- Był szybszy od Ricciardo, a nagle rozbił się w tak głupim momencie - stwierdził Niemiec, mistrz F1 sprzed dwóch lat. - W 2016 roku Max miał w Monako identyczny wypadek. Zastanawiałem się czy nie jest on zbyt pewny siebie - ryzykuje za mocno. Jeśli tak jeździsz, to ten tor jak żaden inny cię za to ukarze - mówił były kierowca Mercedesa.
- Wydaje się, że w ogóle nie wyciąga wniosków. To już piąty raz w tym roku, a jeździ już czwarty sezon w F1. Nie można mówić, że to przez brak doświadczenia. To zły czas dla niego, wszystko idzie nie po jego myśli i naprawdę nie mam dla niego większej nadziei - uzupełnił Niemiec.
Nie stroniący od stanowczych komentarzy, trzykrotny mistrz F1 Niki Lauda, stwierdził z kolei brutalnie: - Jakie może być dla niego rozwiązanie? Zmienić mózg.
- Zapytałbym go: ile razy zrobisz jeszcze raz to samo? Red Bull musi mu po pierwsze wyjaśnić, że takie wypadki są niedopuszczalne, a publicznie twardo go bronić. Taki balans nie jest łatwy i wiem o tym doskonale - dodał Lauda.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Moi kibice są ewenementem