Williams po fatalnym występie w ostatnich zawodach Grand Prix na torze w Hiszpanii, w Monako nieoczekiwanie awansował do drugiego segmentu kwalifikacji. Zdaniem Roberta Kubicy zespół miał nawet potencjał, by po raz pierwszy awansować do Q3.
- Mało poprawiliśmy się w pierwszym wyjeździe podczas Q2, gdzie ewolucja toru była bardzo duża. W Q1 Siergiej pojechał dużo lepiej na pierwszym komplecie opon. Wiem, że łatwo mówić to z zewnątrz, a trudniej wykonać, ale według mnie mogliśmy się pokusić o awans wyżej - powiedział w rozmowie dla "Eleven Sport" Robert Kubica.
Dopytany czy jego zdaniem Sirotkin pojechał świetne kwalifikacje, Kubica odparł żartobliwie: - Tak mówią.
Polski kierowca wrócił również do tematu problemu z dopasowaniem fotelu w samochodzie Williamsa, o czym głośno wspomniał przed kilkoma tygodniami Siergiej Sirotkin. Kubica stwierdził stanowczo, że zespół pokpił sprawę przed sezonem.
- Problemy trzeba rozwiązać w zimie, kiedy jest na to czas. A nie udawać, że jest wszystko dobrze, żeby było politycznie i ładnie wyglądało. Sezon jest długi, a wyścigi wyczerpujące. Nie mamy za dużego komfortu w tym samochodzie, ale to było wiadomo od listopada - powiedział.
O dyskutowanym szeroko wypadku Maxa Verstappena, Robert Kubica wypowiedział się dość lakonicznie stwierdzając tylko, że Holender wybrał najgorszy moment w którym można "przydzwonić w Monako".
- Pomylił się i to sporo, skracając zbyt wcześnie ten zakręt. On został zresztą bardzo zmieniony w ostatnich latach. Jest dużo ciaśniejszy, niebezpieczny. Musisz wejść w niego precyzyjnie, aby dobrze wjechać w kolejny zakręt - powiedział Kubica.
ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"