Najpierw kontrakt na silniki, później Ricciardo. Red Bull ustalił priorytety

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo na torze w Monako
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo na torze w Monako

Red Bull Racing postanowił, że w pierwszej kolejności skupi się na rozmowach dotyczących dostawcy silników w sezonie 2019. Dopiero później Brytyjczycy podejmą się negocjacji z Danielem Ricciardo w sprawie przedłużenia kontraktu.

Niewykluczone, że w sezonie 2019 Red Bull Racing czeka rewolucja. Brytyjski zespół ciągle nie wybrał dostawcy silników, ale coraz więcej przesłanek wskazuje na zakończenie współpracy z Renault i podpisanie kontraktu z Hondą. Sugerują to ostatnie wypowiedzi Francuzów, którzy w ostrych słowach oceniają postawę Red Bulla.

To właśnie kwestia jednostek napędowych jest w tej chwili najważniejsza dla "czerwonych byków". Na dalszy plan schodzą negocjacje z Danielem Ricciardo, którego umowa z Red Bullem wygasa po zakończeniu sezonu.

- Można powiedzieć, że wygrana Daniela w Monako sprawiła, że jego akcje na rynku podrożały. Zwiększył swoją wartość i postawił się w lepszej sytuacji. W rzeczywistości chcemy jednak osiągnąć kompromis w przeciągu kilku najbliższych miesięcy. W pierwszej kolejności załatwiony musi być temat silników, w dalszej kontrakt z kierowcą - stwierdził Christian Horner, szef zespołu.

Obecnie ważną umowę z zespołem Milton Keynes na kolejne lata ma Max Verstappen. Holender parafował ją pod koniec ubiegłego sezonu, ale jego tegoroczne wyniki pozostawiają sporo do życzenia. Dlatego Brytyjczycy będą starali się za wszelką cenę zatrzymać w swoich szeregach Ricciardo.

ZOBACZ WIDEO Polska kadra ukrywa się przed rywalami. Nawet okna w hotelu są pozaklejane

Wpływ na decyzję 28-latka z pewnością będzie mieć wybór partnera technologicznego. Mankamentem Red Bulla jest bowiem niezbyt konkurencyjny silnik, który nie pozwala Ricciardo walczyć o tytuł mistrzowski.

Red Bull zamierza decyzję w sprawie silników ogłosić za kilka tygodni. Początkowo Renault wymagało od Brytyjczyków, by określili się w sprawie współpracy do końca maja. Horner uznał jednak, że jego ekipa potrzebuje więcej czasu i podczas najbliższego Grand Prix Kanady ma porównać jednostki napędowe Renault i Hondy.

- Wszystko zależy od danych. Mamy około miesiąca. Koniec czerwca, początek lipca to ten okres, o którym zawsze mówiliśmy. Czekamy z zainteresowaniem na wyścig w Kanadzie, by zobaczyć jak wygląda wydajność tych silników - podsumował Horner.

Komentarze (0)