Swoją pierwszą wygraną w Formule 1 Max Verstappen odniósł w zaledwie swoim 24. starcie. Holender wyznaczył tym samym nowy standard, do którego w przyszłości niewielu będzie mogło aspirować. Jednak oprócz genialnych występów, 20-latek ma również wpadki. Dlatego często trafia na nagłówki, ale w negatywnym temacie.
Swojego podopiecznego broni Christian Horner. - Max trafił do Formuły 1 bardzo szybko. Musi uczyć się na "publicznej arenie" w szybkim bolidzie, który jedzie w czołówce - powiedział szef Red Bull Racing.
- Większość kierowców przechodzi przez największe trudy w niższych seriach. Niektórych wpadek nie jesteśmy wtedy w stanie zobaczyć, a on musi sobie z nimi poradzić, bo każdy je widzi - dodał.
Zdaniem Hornera, tylko jedna osoba może pomóc w rozwiązaniu jego problemów. - On sam musi sobie z tym poradzić. Natomiast na pomocna dłoń może liczyć z drugiej strony garażu. Daniel jest bardzo dobrym nauczycielem - oświadczył Horner.
Szef stajni z Milton Keynes nawiązał jeszcze do ostatniego GP Monako. - Weekend był dla niego bolesny i on jest tego świadomy. Rozmawiamy co tydzień, ale on jest sfrustrowany faktem, że pracuje ciężej niż kiedykolwiek, ale nie ma wyników. Wydaje mi się, że obecnie chce zbyt dużo i wpada w spiralę błędów. Myślę, że po prostu musi nacisnąć przycisk reset i zacząć od nowa - zakończył Horner.
ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka ogłosił skład na MŚ. Oto wybrańcy selekcjonera