Obecnie Red Bull Racing bierze pod uwagę zmianę dostawcy silników na sezon 2019. Brytyjczycy od kilku miesięcy prowadzą rozmowy z Hondą, która w roli partnera technicznego mogłaby zastąpić Renault. Ostateczną decyzję w tej sprawie mamy poznać przy okazji Grand Prix Austrii.
Francuzi stoją jednak na stanowisku, że szefostwo Red Bulla musi dokładnie przemyśleć swoją decyzję. - Rozumiem czego oczekują. Patrzą na to nie tylko ze strony technicznej, ale też komercyjnej. Bycie klientem Renault wyraźnie różni się od zostania partnerem fabrycznym Hondy. Mam tego świadomość - powiedział Cyril Abiteboul, dyrektor zarządzający Renault.
Przedstawiciel producenta z Enstone podkreślił, że "czerwone byki" dzięki sojuszowi z Renault mogą znów sięgnąć po tytuł mistrzowski. - Jeśli o mnie chodzi, to Red Bull z nami może znów zdobyć mistrzostwo świata. Tego samego nie mogę powiedzieć o Hondzie. Red Bull ma teraz dobry samochód, być może najlepszy w ostatnich latach i mogą sięgać po sukcesy w ciągu najbliższych dwóch lat - dodał Francuz.
Wcześniej Abiteboul ostro krytykował kierownictwo zespołu z Milton Keynes. Teraz wycofuje się jednak z tak negatywnych opinii. - Na pewno to jest złożona sytuacja dla nas i dla nich. Być może czasem emocje biorą górę, bo pracuję od 12 lat z Christianem Hornerem i Helmutem Marko. Nie chcę ich stracić. Szczerze powiedziawszy, patrząc z perspektywy Renault, możliwość rozwijania się i testowania u boku Red Bulla jest interesująca. Wiemy nad czym mamy pracować, bo oni pokazali nam, że w określonych warunkach silnik Renault może odnieść zwycięstwo w F1 - podsumował Francuz.
ZOBACZ WIDEO Polska - Chile. Robert Lewandowski wskazuje mankamenty kadry. "To nie był dobry mecz, ale..."