Przy okazji wyścigu w Kanadzie Max Verstappen znalazł się pod ogromną presją. 20-latek na początku sezonu popełnił szereg błędów i zgubił sporo punktów w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. W efekcie eksperci zaczęli zastanawiać się nad przyszłością 20-letniego Holendra.
Tymczasem kierowca Red Bull Racing odpowiedział krytykom na torze. Wygrał trzy sesje treningowe na obiekcie im. Gillesa Villeneuve'a, zaś w wyścigu uniknął pomyłek i dojechał do mety na trzeciej pozycji.
- To był dla niego epicki weekend. Pokazał jakość na poziomie Hamiltona. Kiedy Lewis jest zły, to właśnie wtedy znajduje się w najwyższej formie. Włącza wtedy swój niezawodny tryb pracy i jedzie świetnie. Verstappen miał podobnie przy okazji tego wyścigu. Zyskał dodatkową motywację - stwierdził Nico Rosberg, były mistrz świata.
Zdaniem Niemca, był to pierwszy weekend w tym sezonie, w którym Verstappen nie pomylił się ani razu. - Wygrywał wszystkie sesje treningowe, odjechał świetne kwalifikacje, a wyścig zakończył na trzecim miejscu. Myślę, że to było naprawdę dobre Grand Prix w jego wykonaniu - dodał.
Mistrz świata F1 z sezonu 2016 po drugiej stronie barykady ustawił za to Lewisa Hamiltona. Rosberg uważa, że brytyjskiemu kierowcy w Kanadzie wyraźnie brakowało motywacji. - Był wolny przez cały weekend. Rozumiem, że w wyścigu dotknęły go problemy z silnikiem, ale w kwalifikacjach się nie popisał. To jest typowe dla Lewisa. Jemu przytrafiają się momenty, gdy traci motywację, jeśli tylko sprawy nie układają się po jego myśli - zauważył Niemiec.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018: Przewodnik po Moskwie dla kibica: Lotnisko