Już w sobotę podczas trzeciej sesji treningowej pogoda dała o sobie znać. Kilka minut po rozpoczęciu jazd zaczął padać ulewny deszcz, co zmusiło wszystkich kierowców do zjechania do alei serwisowej. Podobnie było w trakcie kwalifikacji, gdzie pomiędzy przerwami poszczególnych części czasówki padało przez kilka chwil.
Jeszcze gorzej dla kierowców ma być w niedzielę podczas wyścigu o Grand Prix Francji. Natomiast dla kibiców szykuje się spora gratka emocji. Wyścig ze względu na przelotne burze przed i w czasie zawodów powinien być nieprzewidywalny, a pole do popisu powinni mieć stratedzy zespołów. Charakterystyka toru Paul Ricard jest taka, iż jest on jest rozciągnięty i czasem pada tylko w jednej części.
Jeśli ktoś zastanawia się, czy oglądać dziś @GPFranceF1 to mała podpowiedź z prognozy pogody. Szykuje się niezła jazda! #ElevenF1 Hej @fkapica i @mjermakow Dzisiaj na tor tylko z pontonem! pic.twitter.com/PizXLSHge6
— Michał Gąsiorowski (@mgtrojka) 24 czerwca 2018
W niedzielę z pole position ruszy Lewis Hamilton, a obok niego ustawi się Valtteri Bottas. Początek Grand Prix Francji o 16:10 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Kolumbia pewna zwycięstwa z Polską. "Czują się faworytem"