GP Austrii: Ferrari i Vettel prowadzą w MŚ. Sauber ucieka Williamsowi

Materiały prasowe / Ferrari / Sebastian Vettel na torze w Austrii
Materiały prasowe / Ferrari / Sebastian Vettel na torze w Austrii

Ferrari nie zakończyło wyścigu w Austrii na pierwszym stopniu podium, ale nie było to konieczne, by świętować wyprzedzenie Mercedesa w mistrzostwach. Niemiecki zespół przeżył istny dramat na Red Bull Ringu.

Nikt chyba nie wierzył, patrząc na ustawienie na starcie przed wyścigiem o GP Austrii, by Sebastian Vettel miał odzyskać właśnie w tę niedzielę prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Zwłaszcza, że z drugiego pola ruszał do wyścigu Lewis Hamilton i po starcie awansował na 1. miejsce, podczas gdy Vettel stracił dwie lokaty.

Sytuacja na mecie odwróciła się jednak do góry nogami. Hamilton, goniąc na koniec za podium, nagle zjechał na pobocze i potwierdził awarię silnika. Już wtedy było jasne, że jadący na trzecim miejscu Vettel, po pokonaniu linii mety, wróci na prowadzenie w mistrzostwach i wyprzedzi Brytyjczyka o punkt.

Jeszcze gorszą wiadomością dla Mercedesa był fakt, że przez awarię także drugiego samochodu prowadzonego przez Valtteriego Bottasa, Niemcy z Austrii wyjadą bez punktów. Scuderia Ferrari w tym czasie zgarnęło 33 punkty za 2. i 3. miejsce i po raz pierwszy od czterech wyścigów wróciło na prowadzenie w mistrzostwach.

Awans w klasyfikacji kierowców odnotował Kimi Raikkonen, który dzięki drugiej pozycji na mecie przeskoczył z 5. na 3. miejsce. O jedno "oczko" w górę poszedł triumfator GP Austrii Max Verstappen. Holender jest dzięki temu wreszcie w kontakcie z czołówką, po słabej pierwszej części sezonu.

Na punktowanych miejscach do mety w Austrii dojechali dwaj kierowcy Sauber F1 Team. Przedostatni zespół w klasyfikacji mistrzostw świata powiększył dzięki temu dystans nad Williamsem do 12 punktów.

Z siódmego na piąte miejsce, w rywalizacji zespołów awansował z kolei Haas F1 Team. Romain Grosjean i Kevin Magnussen ukończyli wyścig w Austrii na doskonałej 4. i 5. lokacie, wykorzystując wszystkie problemy zawodników z czołówki. Grosjean przy okazji zdobył pierwsze punkty w sezonie, pozostawiając Siergieja Sirotkina jedynym kierowcą, który nie zdobył nawet "oczka" w obecnej kampanii.

Klasyfikacja kierowców po 9 z 21 wyścigów:

MKierowcaKrajZespółPkt
1 Sebastian Vettel Niemcy Ferrari 146
2 Lewis Hamilton Wlk. Brytania Mercedes 145
3 Kimi Raikkonen Finlandia Ferrari 101
4 Daniel Ricciardo Australia Red Bull Racing 96
5 Max Verstappen Holandia Red Bull Racing 93
6 Valtteri Bottas Finlandia Mercedes 92
7 Kevin Magnussen Dania Haas F1 Team 37
8 Fernando Alonso Hiszpania McLaren 36
9 Nico Hulkenberg Niemcy Renault 34
10 Carlos Sainz jr. Hiszpania Renault 28
11 Sergio Perez Meksyk Force India 23
12 Esteban Ocon Francja Force India 19
13 Pierre Gasly Francja Toro Rosso Honda 18
14 Charles Leclerc Monako Alfa Romeo Sauber 13
15 Romain Grosjean Francja Haas F1 Team 12
16 Stoffel Vandoorne Belgia McLaren 8
17 Lance Stroll Kanada Williams 4
18 Marcus Ericsson Szwecja Alfa Romeo Sauber 3
19 Brendon Hartley Nowa Zelandia Toro Rosso Honda 1
20 Siergiej Sirotkin Rosja Williams 0

Klasyfikacja konstruktorów po 9 z 21 wyścigów:

MZespółPkt
1 Ferrari 247
2 Mercedes GP 237
3 Red Bull Racing 189
4 Renault 62
5 Haas F1 Team 49
6 McLaren Honda 44
7 Force India 42
8 Toro Rosso 19
9 Sauber F1 Team 16
10 Williams Martini Racing 4

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mbappe wyrasta na gwiazdę mundialu. "Nie trzeba być wybitnym kibicem żeby wiedzieć, że ma ogromny talent"

Komentarze (10)
avatar
Maciek Adamek
1.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mam taką nadzieje że roman jeszcze wbije chociaż do top 10 w klasyfikacji generalnej a Haasy a 4 miejsce:) 
avatar
jahu61
1.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
odwroc tabelę nieudacznicy na czele ..wio w pariadku 
avatar
fuj...
1.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
dno ... dalej niech jeżdżą nieudacznicy... pewno miejsce w tabeli / ostatnie/ 
avatar
Ricciardo
1.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ciekawe, na którym miejscu zakończyłby Seba, gdyby nie cofnięcie na starcie. Ale tak widać być musiało, aby Red Bull mógł świętować w domowym wyścigu. I nie byłoby w tym nic smutnego, gdyby nie Czytaj całość
Arkadio33
1.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To oni w tym F1 mają jakieś wyścigi ? Byłem przekonany, że oni wszyscy jeżdżą po świecie za Kubicą patrzeć jak testuje bolid w Williamsie.