Awaria turbosprężarki sprawiła, że Nico Hulkenberg nie dojechał do mety Grand Prix Austrii. Pierwsze analizy Renault wskazywały jednak na to, że pozostałe komponenty w silniku są sprawne i wymiana całej jednostki napędowej nie będzie konieczna.
Tymczasem w piątkowych treningach przed Grand Prix Wielkiej Brytanii niemiecki kierowca korzystał z nowego motoru. Co więcej, uszkodzenia w jednostce napędowej z wyścigu na Red Bull Ringu okazały się na tyle poważne, że skorzystanie z niej w tym sezonie nie będzie już możliwe.
- Niestety, nie ma go. Ten silnik przepadł. Kiedy turbosprężarka uległa awarii, to nieco odłamków wpadło do środka jednostki napędowej i ostatecznie ją uszkodziło. Dlatego nie możemy jej użyć ponownie - zdradził Nick Chester, dyrektor techniczny Renault.
To zła wiadomość dla Hulkenberga, bo Francuzi planują w tym roku jeszcze jedną, poważną modyfikację swojej jednostki napędowej. Ma ona zyskać na mocy, ale jeśli 30-latek po nią sięgnie, to otrzyma karę przesunięcia na polach startowych. Przekroczy bowiem limit trzech silników na sezon.
ZOBACZ WIDEO Ronaldo potrzebuje nowych wyzwań. "Jest pełen sportowych ambicji. Chce udowodnić, że nadal jest wielki"