Ferrari niezainteresowane Danielem Ricciardo. "Może coś się wydarzyło"
Wiele wskazuje na to, że Daniel Ricciardo przedłuży umowę z Red Bull Racing. Australijczyk nie ma większego wyboru, bo inne czołowe zespoły nie wykazują zainteresowania jego osobą. 29-latek jest zaskoczony takim obrotem spraw.
W tej sytuacji Ricciardo nie pozostaje nic innego jak przedłużyć umowę z Red Bull Racing. - Sądziłem, że zainteresowanie ze strony Ferrari będzie większe. Może coś się wydarzyło, o czym nie wiem. Można powiedzieć, że moje opcje są dość ograniczone, bo w zespołach z czołówki nie będzie wielkich zmian. Mercedes nie dokona żadnych roszad. Pytanie co zrobi Ferrari, ale w kontekście zastąpienia Raikkonena mówi się o Leclercu - powiedział kierowca z Australii.
Sytuacja Ricciardo była o tyle skomplikowana, że zarówno Sebastian Vettel jak i Lewis Hamilton nie chcieli go za zespołowych partnerów w Ferrari i Mercedesie. Obaj mieli bowiem świadomość, że Australijczyk mając do dyspozycji konkurencyjny samochód, będzie poważnym kandydatem do tytułu mistrzowskiego. - Oczywiście, Ferrari i Mercedes to były dwie najbardziej atrakcyjne opcje dla mnie. Skoro one są nieaktualne, to trudno mi wyobrazić sobie lepszą możliwość niż pozostanie w Red Bullu. Muszę się jedynie upewnić, że mam rację - stwierdził 29-latek.
Reprezentant ekipy z Milton Keynes zakłada, że dopełni formalności i podpisze nowy kontrakt podczas przerwy wakacyjnej. - Skłaniam się ku pozostaniu w Red Bullu. Zakładam, że coś zostanie podpisane i zapieczętowane podczas wakacji. One są już bardzo blisko - dodał.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Odwiedziliśmy muzeum mistrzostw świata w Moskwie