Lewis Hamilton przyjął przeprosiny Kimiego Raikkonena. "Ruszamy dalej"

Lewis Hamilton przyjął przeprosiny Kimiego Raikkonena, który uderzył w jego samochód w trakcie Grand Prix Wielkiej Brytanii. To pozbawiło kierowcę Mercedesa szans na wygraną przed własną publicznością. - Ruszamy dalej - stwierdził Hamilton.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Na pierwszym planie zdjęcia Lewis Hamilton Materiały prasowe / Mercedes / Na pierwszym planie zdjęcia Lewis Hamilton
Tegorocznej edycji Grand Prix Wielkiej Brytanii towarzyszyło sporo emocji, gdyż już na pierwszym okrążeniu doszło do kontaktu Lewisa Hamiltona z Kimim Raikkonenem. Tym samym Brytyjczyk przegrał pierwszy wyścig przed własną publicznością od kilku lat.

Kierownictwo Mercedesa zasugerowało nawet, że Raikkonen celowo wjechał w aktualnego mistrza świata, by w ten sposób pomóc Sebastianowi Vettelowi.

Sam Hamilton po wyścigu mówił o "interesującej taktyce" ze strony Ferrari, ale w poniedziałek wycofał się ze swoich słów. - Kimi powiedział mi, że jest mu przykro za ten incydent. Przeprosił, a ja przyjąłem jego przeprosiny. Ruszamy dalej. To był incydent wyścigowy, nic więcej. Czasem mówimy głupie rzeczy, później trzeba z tego wyciągnąć wnioski - oznajmił na Instagramie aktualny mistrz świata.

Słowa 33-latka powinny zakończyć dyskusję na temat incydentu z niedzielnego wyścigu. Również Toto Wolff, szef Mercedesa, stara się wyciszyć emocje związane z kolizją. - Powiedziałem, że trzeba się zastanowić czy to było celowe z ich strony czy brak umiejętności. To był głupi komentarz, wypowiedziany pod wpływem emocji. Jednak też fakt jest taki, że to był głupi manewr ze strony Kimiego. I drugi ze strony Ferrari w ostatnich trzech wyścigach - wyjaśnił Austriak w rozmowie z "Eleven Sports".

Porażka na Silverstone była niezwykle bolesna dla Hamiltona. Brytyjczyk ponownie stracił punkty względem Vettela, który umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata F1. W tej chwili przewaga Niemca nad najgroźniejszym rywalem wynosi 8 "oczek".

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Falubazu Zielona Góra
Czy Lewis Hamilton obroni w tym roku tytuł mistrzowski w F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×