Formuła 1 myśli nad powiększeniem stawki. Dobra wiadomość dla Roberta Kubicy

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica na torze Catalunya
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica na torze Catalunya

Obecnie każdy z zespołów Formuły 1 liczy dwóch kierowców. Eksperci przekonują, że czas to zmienić i umożliwić wystawianie do rywalizacji ekip składających się z trzech zawodników. To dobra wiadomość dla Roberta Kubicy.

Formuła 1 liczy dziesięć zespołów i każdy z nich posiada dwa miejsca. Oznacza to, że w trakcie jednego sezonu szansę regularnego ścigania otrzymuje ledwie 20 zawodników. To niewiele, biorąc pod uwagę, że niższe serie wyścigowe oraz liczne akademie talentów produkują coraz więcej młodych i zdolnych kierowców.

Pojawiają się jednak głosy, że należy to zmienić i umożliwić zainteresowanym zespołom wystawianie 3-osobowych składów. - Ten temat nie był ostatnio poruszany, ale to celna uwaga i myślę, że na naszym następnym spotkaniu zajmiemy się nim. Trzeba to przedyskutować - powiedział Pat Symonds, dyrektor techniczny F1.

Zapowiedź możliwych zmian to dobra wiadomość dla Roberta Kubicy, który walczy o powrót do regularnego ścigania w F1. Polak jest obecnie jedynie rezerwowym kierowcą Williamsa. Zgodnie z przepisami, może brać udział w pierwszej sesji treningowej przed danym wyścigiem. Brytyjski zespół wykorzystał ten zapis podczas weekendów wyścigowych w Hiszpanii i Austrii, gdzie 33-latek zastąpił Siergieja Sirotkina. Kolejną okazję Kubica dostanie pod koniec sezonu podczas treningu w AbuZabi.

Kierowca rezerwowy może też zastąpić któregoś z etatowych zawodników w przypadku odniesienia przez nich kontuzji. W F1 nie obowiązują bowiem przepisy o "dzikiej karcie", jakie mamy w MotoGP czy żużlu. Dlatego też Williams nie może desygnować Kubicy do boju na jeden wyścig i wystawić do rywalizacji dodatkowego samochodu.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

- Musimy rozważyć jaka liczba samochodów jest idealna dla F1. Czy jej zwiększenie powinno się odbywać przez zaproszenie do tego sportu nowych zespołów, czy też z wykorzystaniem obecnych? - dodaje Symonds.

Po raz ostatni w F1 mieliśmy do czynienia z 3-osobowym zespołem w roku 1985. Wtedy w Grand Prix Niemiec Renault wystawiło do boju trzy samochody. Za ich kierownicą usiedli Derek Warwick, Patrick Tambay oraz Francois Hesnault.

Komentarze (9)
avatar
Lewa Renka Kupicy
16.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dać Robertowi bolid z lat '90, pomalować w stylu BARa w 1999 - pół na pół barwy polskie i włoskie. Mógłby łechtać wszelkich jego fanatyków, że w końcu stajenny Williamsa wraca do gry. 
avatar
Laura Kawka
12.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Swietny pomysl Wiliams by mogl sobie zajac 3 ostatnie miejsca zamiast 2 na pewno nasz mistrz mialby szanse na 27 pozycje 
avatar
Legionista z Łomianek
12.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież to sensu najmniejszego nie ma niech powrócą do dawnych godzin startów GP KIEDYŚ BYŁO 14 PRZEWAŻNIE a teraz nie zawsze 
avatar
Pablo2731
12.07.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Williamsa nie stać na 2 bolidy a pismaki z polski sie podniecają . Qrwa ten portal to dno i mery mułu . Pismak kuczera to taki ostaf piszący o F1 . 
avatar
RobertW18
12.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dla Polskiego zawodnika to by było dobrze, ale... Przy zespołowym rozgrywaniu zawodów, jak to jest obecnie, bogatsze zespoły wystawiałyby 3 zawodników, a mniejsze 2 i różnica między nimi jeszcz Czytaj całość