Max Verstappen pozbawiony złudzeń. "Nasza strata do Ferrari i Mercedesa wzrosła"

Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen nie ukrywa, że silnik Renault jest znacznie słabszy od tych jakimi dysponują w Ferrari i Mercedesie. Dlatego też kierowca Red Bull Racing przestał wierzyć w zdobycie tytułu mistrzowskiego w tym sezonie.

Zwycięstwo w Austrii sprawiło, że Max Verstappen widział szanse na zdobycie tytułu mistrzowskiego w tym sezonie. Wystarczył jednak kolejny wyścig na Silverstone, by kierowca Red Bull Racing zmienił zdanie. 20-latek nie ukończył rywalizacji w Grand Prix Wielkiej Brytanii z powodu awarii hamulców, ale nie to było jego największym problemem.

- Myślę, że mamy najlepsze podwozie w F1. Gdybyśmy mieli silnik Mercedesa lub Ferrari, to nawet by nas nie widzieli w wyścigu. Teraz mamy jednak za mało prędkości na prostych i to jest spory problem. Od kiedy Niemcy i Włosi wprowadzili modernizacje do swoich silników, nasza strata do nich wzrosła - powiedział reprezentant stajni z Milton Keynes.

Obecnie Verstappen zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji kierowców. W dorobku Holendra są 93 "oczka". Do prowadzącego Sebastiana Vettela traci on aż 78 punktów. Wiele wskazuje na to, że po kolejnym wyścigu na Hockenheim różnica między kierowcami będzie jeszcze większa.

- W Niemczech mamy osiem zakrętów i sporo prostych między nimi. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Może dojdzie do jakichś incydentów i dzięki pojawieniu się samochodu bezpieczeństwa uzyskamy dobry wynik. Na pewno nie będzie łatwo. Będziemy mieć swoją szansę na Węgrzech, w Singapurze i Meksyku. Myślę, że z powodu silnika tracimy jakieś 0,6-0,7 s na okrążeniu. Na wspomnianych torach możemy jednak nadrobić tę stratę - dodał Verstappen.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mocne słowa eksperta. "Rosjanin kojarzy się z człowiekiem, który bierze doping"

Komentarze (1)
avatar
Ricciardo
12.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To pytanie już wiele razy się pojawia, pojawia także przy Leclercu, towarzyszy również Danielowi, wszystko to oczywiście prawidłowo, bo są to kierowcy z dużym potencjałem, w słabszych maszynach Czytaj całość