Formuła 1 zmierza we właściwym kierunku. "Kibice pozytywnie reagują na zmiany"
Chase Carey jest zadowolony z kierunku, w którym zmierza Formuła 1. Dyrektor zarządzający F1 uważa, że kibice pozytywnie zareagowali na ostatnie zmiany w królowej motorsportu, która znalazła się w kryzysie w końcówce rządów Berniego Ecclestone'a.
- Jestem zadowolony z momentu, w którym znajduje się nasz biznes. Ostatnio mieliśmy sporo publiki na wyścigach. Liczba kibiców na torach wzrosła. Na Węgrzech trzeba było dostawić dodatkowe trybuny, podobnie jak wcześniej w Niemczech. Na Hockenheim ludzie komentowali, że wyścig jest bardziej ekscytujący niż te, które pamiętali sprzed dwóch cz czterech lat. Mówili, że teraz czuć inną energię płynącą z F1, że jest bardziej otwarta. Może to tylko anegdota, ale to fajne - powiedział Chase Carey, dyrektor zarządzający F1.
Carey ma jednak świadomość, że F1 ciągle ma nad czym pracować. - Czy musimy doprowadzić do większej rywalizacji na torze? Tak. Czy musimy zmniejszyć koszty? Tak. Czy musimy wprowadzić zdrowy model biznesowy dla zespołów? Tak. Czy musimy uprościć regulaminy? Tak. To są tematy do dyskusji. Mamy dziesięć zespołów i szereg różnych poglądów na sprawę. Musimy się z nimi ścierać i szukać kompromisów, z których nikt nie będzie w pełni zadowolony. Nikt nie dostanie w stu procentach tego czego chce, ale razem przesuniemy się w lepszym kierunku - dodał szef F1.
Nie jest tajemnicą, że w rozmowach dotyczących przyszłości F1 sporo do powiedzenia miał Sergio Marchionne. Prezydent Ferrari zmarł jednak niespodziewanie wskutek komplikacji, do jakich doszło po operacji ramienia.
- Zjadłem z nim kolację krótko przed jego wyjazdem do szpitala w Zurychu. Byliśmy zgodni co do głównych kwestii. Dotarliśmy do miejsca, w którym mogliśmy powiedzieć "załatwione". Mam do niego ogromny szacunek i na pewno będzie nam go brakować - podsumował Carey.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 87. Andrzej i Bartek Bargielowie o historycznym zjeździe na nartach z K2 [cały odcinek]