Zaraz po starcie Nico Hulkenberg trafił w samochód Fernando Alonso. Siła uderzenia była tak duża, że pojazd Hiszpana pofrunął w powietrze i spadł na przejeżdżającego obok Charlesa Leclerca. 20-letni Monakijczyk miał sporo szczęścia. Zdjęcia z wypadku pokazały bowiem, że jego życie uratował system Halo.
Na pałąku ochronnym w Sauberze widać wgniecenia. Aż strach pomyśleć, co przytrafiłoby się młodemu kierowcy, gdyby nie nowe zabezpieczenie, które od tego roku jest elementem obowiązkowym w F1.
Damage on @Charles_Leclerc's halo
— Autosport (@autosport) 26 sierpnia 2018
@Motors_images pic.twitter.com/4KD0JIGDHd
The start drama captured beautifully! #F1 #BelgianGP pic.twitter.com/1OzgvYN8t0
— Motorsport Week (@MotorsportWeek) 26 sierpnia 2018
Krytycznie jazdę Hulkenberga na pierwszym okrążeniu ocenił Alonso. - Hulkenberg trafił nas z prędkością 300 km/h. Następnie mieliśmy grę w kręgle z innymi samochodami. Trudno mi zrozumieć jak można tak bardzo przegapić punkt hamowania - powiedział kierowca McLarena po wyjściu z samochodu.
- Przeleciałem nad samochodem Leclerca. Halo się świetnie spisało. Jak patrzę na Charlesa, to cieszę się, że mu pomogło. Nie potrzebujemy lepszego dowodu na to, że Halo jest potrzebne - dodał Alonso.
ZOBACZ WIDEO: Wstrząsające statystyki na K2. Janusz Gołąb: Boję się, że ta góra podzieli los Everestu