Sensacyjne informacje przekazał niemiecki "Auto Motor und Sport". Według dziennika, szefowie Ferrari w ostatniej chwili zmienili zdanie w sprawie składu kierowców na sezon 2019. Partnerem Sebastiana Vettela w przyszłym roku ma zostać jednak Charles Leclerc.
Plany Włochom zepsuł nieco Kimi Raikkonen, bo doświadczony Fin w sobotę wygrał kwalifikacje do wyścigu o Grand Prix Włoch. W tej sytuacji stajnia z Maranello nie chciała psuć chwili i postanowiła nie ogłaszać swojej decyzji.
- Ferrari nie było w stanie odsłonić swoich kart na Monzy. Kibice usmażyliby zespół, gdyby taka informacja wyszła na jaw zaraz po zdobyciu przez Raikkonena pole position - komentuje Michael Schmidt z "Auto Motor und Sport".
Jeśli informacje Schmidta potwierdzą się, będzie to kolejny zwrot akcji ws. Raikkonena i Leclerca. Za transferem 20-latka do Ferrari miał optować Sergio Marchionne. Nagła śmierć prezydenta włoskiej firmy sprawiła, że władze w Maranello objął Louis Camilleri. Włoch to jeden z przyjaciół Raikkonena i miał on uznać, że w trudnych chwilach lepiej nie dokonywać roszad w składzie.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc: Dakar? Chciałbym to zrobić profesjonalnie
To jest chore żeby wymieniać Kimiego za Leclerca.