Po tym jak Daniił Kwiat stracił miejsce w Toro Rosso w końcówce ubiegłego sezonu, rosyjski kierowca robił wszystko, aby nie wypaść z padoku królowej motorsportu. 24-latek wybrał pracę w Ferrari, gdzie został kierowcą testowym i wykonywał zadania na symulatorze. Los uśmiechnął się do Kwiata, bo po rocznej przerwie ma on szansę powrócić do F1.
Po kierowcę z Ufy ponownie zgłosili się szefowie Toro Rosso. W dopięciu formalności kontraktowych Kwiatowi ma pomóc nowy menedżer. Został nim Nicolas Todt. Francuz jest synem prezydenta FIA. W F1 zarządza też karierą Charlesa Leclerca.
- W ostatnich miesiącach pomagam Daniiłowi w rozwoju jego kariery. To utalentowany chłopak, więc dla mnie to czysta przyjemność. Moim zdaniem, ma niezakończone sprawy z Formułą 1 - stwierdził Todt.
Toro Rosso planuje ogłoszenie nazwiska pierwszego kierowcy podczas najbliższego Grand Prix Rosji. Helmut Marko, który doradza Red Bullowi w sprawach motorsportu, nie chce jednak wprost potwierdzić, że zespół z Faenzy zdecydował się na Kwiata.
- Powiedziałbym, że dojrzał w ciągu ostatniego roku, jednak nie spieszymy się z decyzją. Gdy przyjdzie odpowiedni moment, rozwiążemy problem z kierowcą. Mamy długą listę nazwisk i zobaczymy co się stanie - stwierdził Austriak.
Wyścigi Formuły 1 można obejrzeć na żywo również w Internecie i na urządzeniach mobilnych. Cały sezon na kanałach Eleven Sports na platformie WP Pilot
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki ma nowy pomysł, jak zdobyć K2 zimą. "Musimy zmienić trzy rzeczy"