Batalia sądowa o Force India. Firma z Londynu nie ma sobie nic do zarzucenia

Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: kierowcy Force India podczas Grand Prix Węgier
Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: kierowcy Force India podczas Grand Prix Węgier

Dmitrij Mazepin ma zastrzeżenia do sposobu, w jaki Lawrence Stroll przejął Racing Point Force India i skierował sprawę do sądu. Firma FRP Advisory, która zajmowała się poszukiwaniem nowego inwestora dla ekipy, nie ma sobie nic do zarzucenia.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek stało się jasne, że Dmitrij Mazepin nie zamierza tak łatwo odpuścić walki o Force India. Rosyjski miliarder już wcześniej domagał się wyjaśnień ze strony FRP Advisory, bo jego zdaniem brytyjska firma zlekceważyła go w trakcie rozmów i od samego początku faworyzowała Lawrence'a Strolla, czym działała na szkodę spółki.

Administratorzy z FRP Advisory nie mają sobie nic do zarzucenia. W czwartkowy wieczór odpowiedzieli oni na zarzuty rosyjskiego miliardera i zapewnili, że wygrają sprawę przed sądem w Londynie.

- Możemy potwierdzić, że otrzymaliśmy pozew dotyczący procesu administracji nad Force India. Jesteśmy zawiedzeni faktem, że firma Uralkali najpierw wydała komunikat prasowy w tej sprawie, a dopiero potem wystosowała oficjalne pismo sądowe. My cały czas postępowaliśmy zgodnie z prawem, a proces administracyjny był uczciwy i przejrzysty. Przetarg zakończył się pozytywnym rozwiązaniem dla każdej ze stron. Gdy tylko zobaczyliśmy listę zastrzeżeń Uralkali, zyskaliśmy pewność, że sprawa zostanie oddalona już na pierwszej rozprawie - czytamy w komunikacie.

Brytyjczycy podkreślili, że wybrano ofertę Strolla, gdyż Kanadyjczyk jako jedyny zaoferował dokładny plan ratowania zespołu, w którym można było znaleźć wiele konkretów.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa

- Kiedy pojawiły się ostateczne oferty, Racing Point był jedyną stroną, która przedstawiła konkretny plan ratunkowy. Po dokładnym przeanalizowaniu dokumentów, razem z naszymi doradcami, byliśmy zadowoleni z tego, że możemy procesować ten wniosek - dodano w oświadczeniu.

Przedstawiciele firmy Uralkali, która należy do Mazepina, mają świadomość, że nie uda im się przejąć zespołu Strolla. Dlatego zamierzają walczyć o odszkodowanie. - Ponieśliśmy pewne koszty w związku z naszą ofertą, straciliśmy też określone przychody w związku z decyzją FRP Advisory, więc nie mamy innego wyjścia jak wnieść sprawę do sądu i domagać się odszkodowania - powiedział Paul James Ostling, który w rosyjskiej firmie pełni rolę starszego dyrektora.

Dmitrij Mazepin jest ojcem Nikity, który obecnie startuje w GP3 i ma nadzieję na zrobienie kariery w F1. 19-letni Rosjanin miał okazję do odbycia kilku testów i występów w sesjach treningowych w barwach Force India. Zawdzięczał to wsparciu finansowemu ojca, gdyż Uralkali do tej pory było jednym ze sponsorów zespołu z Silverstone.

Komentarze (1)
DesmondMiles
29.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy ja dobrze rozumiem, przystąpili do przetargu wiedząc, że mogą przegrać, a teraz żądają odszkodowania bo ponieśli koszta z tym związane. Dla mnie dobrze, że ruskie nie wygrały bo zaraz by st Czytaj całość