Zwycięzcą wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Rosji został Lewis Hamilton, który na pięć zawodów do końca sezonu ma przewagę 50 pkt. nad drugim w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata - Sebastianem Vettelem.
Jak podaje "Daily Mirror", przed ceremonią wręczenia nagród na torze w Soczi doszło do niecodziennej sytuacji. Otóż tłumacz prezydenta Władimira Putina miał ostrzec Hamiltona, żeby ten nie próbował polewać szampanem przywódcy Rosji. Putin, który od lat dekoruje triumfatorów GP Rosji, nie lubi bowiem tradycyjnego oblewania się trunkiem przez zawodników na podium. W 2015 r. polityk został oblany szampanem właśnie przez Hamiltona.
- Przyzwyczaiłem się już do tego, że każdego roku mam Cię ostrzec przed polewaniem prezydenta. To samo rok po roku... - usłyszał przed ceremonią Hamilton.
Mistrz F1 zadeklarował, że spełni "prośbę" i przy okazji popisał się bardzo trafną ripostą: "Dobrze, w tym roku nie potraktuję prezydenta szampanem, ale w ubiegłym roku to nie byłem ja. To musiał być ktoś inny!" - odparł.
Lewis Hamilton's promise to Vladimir Putin after controversial Russia Grand Prix winhttps://t.co/sfmhkaY9YO pic.twitter.com/2x5l5UpnFj
— Mirror Sport (@MirrorSport) 30 września 2018
Przypomnijmy, że GP Rosji w 2017 r. wygrał Valtteri Bottas. Z kolei triumfatorem wyścigu w 2016 r. był Nico Rosberg. Hamilton natomiast zwyciężał na torze w Soczi w latach 2014-15.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa
Tfuu Hami,żebyś zryżał...