Hamilton w drodze po rekordy Schumachera. "Nie sądziłem, że do tego dojdzie"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton wygrywa kolejne wyścigi, w czym pomaga mu dominacja Mercedesa w F1. Dlatego też rekordy ustanowione przez Michaela Schumachera wydają się być zagrożone. - Nie sądziłem, że do tego dojdzie - mówi Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.

Decyzja o transferze do Mercedesa okazała się trafioną w przypadku Lewisa Hamiltona. Gdy przed laty Brytyjczyk ogłosił, że odchodzi z McLarena, wielu kwestionowało jego ruch. Jednak wspólnie z niemieckim zespołem Hamilton był w stanie stworzyć zwycięski duet, który jest poza wszelką konkurencją.

Od momentu nastania ery hybrydowej w roku 2014, ekipa z Brackley nie ma sobie równych w Formule 1. Zgarnęła cztery tytuły mistrzowskie wśród konstruktorów i kierowców. Trzy z nich zapisano na koncie Hamiltona, bo raz w wewnętrznym pojedynku lepszy okazał się Nico Rosberg. Mercedes stworzył maszynę do wygrywania, taką jaką przed laty było w Ferrari w czasach Michaela Schumachera.

Wkrótce Hamilton powinien zgarnąć piąty tytuł mistrzowski (jeden zdobył wcześniej w McLarenie). Schumacher ma ich w dorobku siedem. Biorąc pod uwagę, że kontrakt Brytyjczyka wygasa na koniec 2020 roku, możliwe jest wykreślenie "Schumiego" z kart historii. Już wcześniej Hamilton zdołał pobić rekord Niemca w liczbie zdobytych pole position.

- Nie sądziłem, że do tego dojdzie, ale wygląda na to, że Hamilton faktycznie jest jedynym kierowcą, który pomoże pobić rekordy Michaela. Ma wszystko pod kontrolą. Z Schumacherem łączy go to, że ma podobną jakość. Wie jak wygrywać wyścigi, które wydają się być przegrane - powiedział Ross Brawn, były dyrektor techniczny Ferrari, a obecnie dyrektor sportowy F1.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa

Hamiltonowi zadanie ułatwiają też rywale. W tym roku wyzwanie Brytyjczykowi rzucił Sebastian Vettel, który przewodził stawce F1 po pierwszych wyścigach. Ostatnio Niemiec popełnił jednak kilka prostych błędów. - Byliśmy zaskoczeni i źli na to, co się wydarzyło. To nie jest tak, że Vettel popełnia błędy, bo jest kiepski. W pewnych warunkach łatwo dokonać złego wyboru. Teraz on i Ferrari muszą na nowo poszukać spokoju - stwierdził Jean Alesi, były kierowca zespołu z Maranello.

Za to F1 planuje kolejne zmiany regulaminowe, które mają na celu wyrównanie stawki. Ich pierwszym etapem jest uproszczenie aerodynamiki w sezonie 2019. Być może to zakończy zwycięską serię Hamiltona.

- Chcemy pozostać na szczycie motorsportu, ale równocześnie musimy pozwolić kierowcom na walkę koło w koło, tak aby przyciągali nowych fanów. Dlatego musimy zmniejszyć przepaść, jaka powstała pomiędzy poszczególnymi zespołami. Drobne zmiany będą mieć miejsce w przyszłym roku, ale bardziej ekscytujące wydarzą się w latach 2020-2021 - podsumował Brawn.

Źródło artykułu: