GP Meksyku: dublet Maxa Verstappena w piątek. Mercedes bez tempa

Rafał Lichowicz 26 Października 2018, 22:57

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

• GP Meksyku: Red Bull na czele. Ferrari z problemami, Williams na dnie

Najlepszy czas treningu należał do Maxa Verstappena, mimo iż Holender wcale nie poprawił się względem porannej sesji. 21-latek triumfował z przewagą 0,1 sekundy nad swoim zespołowym partnerem Danielem Ricciardo. Przewaga nad kolejnymi rywalami budziła już jednak respekt.

Treningi na torze Hermanos Rodriguez zakończyłyby się idealnie dla teamu Red Bulla, gdyby nie końcowe problemy z samochodem Verstappena, który został nawet zmuszony do zatrzymania maszyny na poboczu. Warto nadmienić, że wcześniej zawodnik zgłaszał problemy m.in. z jednostką napędową, tuż po ustanowieniu najlepszego okrążenia.

W odwrocie byli kierowcy Ferrari i Mercedesa. Bolidy pierwszej z wymienionych ekip miały jeszcze dobre momenty na początku treningu. Sebastian Vettel próbował nawet nawiązać walkę z czołówką, ale ostatecznie i tak nie znalazł się w pierwszej trójce. Niemiec zamknął listę kierowców z czasami poniżej 78 sekund.

Dopiero siódmy czas odnotował aktualny mistrz świata i zmierzający w ten weekend po swój piąty tytuł Lewis Hamilton. Brytyjczyk wielokrotnie sprawdzał granice możliwości bolidu W09, odwiedzając pobocze toru. Zdobyta wiedza może zaś zaprocentować w sobotę podczas walki o najlepsze pole startowe.

Znacząco swoje czasy poprawili kierowcy Williamsa choć nie dało im to lepszych pozycji w klasyfikacji. Prawie sekundę szybciej niż w porannym treningu najlepsze okrążenie przejechał Lance Stroll z 16. wynikiem sesji. Dwa oczka niżej sklasyfikowano Siergieja Sirotkina. Debiutant na torze w Meksyku poprawił się popołudniu o ok. pół sekundy.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa