Lance Stroll docenia gest Estebana Ocona. "Nie palimy mostów za sobą"
Lance Stroll zajmie miejsce Estebana Ocona w Force India, przez co kariera Francuza znalazła się na zakręcie. 22-latek nadal utrzymuje przyjacielską relację z Kanadyjczykiem, zaś Stroll jest mu wdzięczny za to, że się od niego nie odwrócił.
- To bardzo miłe z jego strony. To były bardzo dojrzałe słowa. Dla mnie to ważne, że nie palimy mostów za sobą z powodu tego, co się dzieje za kulisami F1, bo tu sporą rolę odgrywa polityki. Moja przyjaźń z Estebanem trwa od kartingu i wiele razem przeszliśmy, później spotkaliśmy się też w Formule 3. Przeżyliśmy wspólnie wiele momentów i nic tego nie zmieni, niezależnie od tego, co się wydarzy w F1 - powiedział Stroll, który po sezonie ma zająć miejsce Ocona w zespole.
Stroll zdradził, że Ocon nie zdradzał mu swoich planów i nie spodziewał się opublikowania takiego apelu w social mediach. - Byłem bardzo poruszony tą wiadomością. To naprawdę sporo znaczy - dodał Kanadyjczyk.
Kierowca z Kanady w roku 2016 wygrał europejską Formułę 3, po czym przeniósł się do królowej motorsportu. Pomogło mu w tym wsparcie finansowe ojca, który należy do najbogatszych Kanadyjczyków. Lawrence Stroll finansował starty syna w Williamsie, a latem z myślą o nim kupił podupadające Force India.
- Rozumiem jak działa świat, że będą pojawiać się pewne krytyczne uwagi na mój temat. Biorąc pod uwagę moje pochodzenie, to coś normalnego, że ludzie mnie krytykują i osądzają. Tak się dziś dzieje na świecie - wytłumaczył Stroll.
Tymczasem transfer Strolla do nowej ekipy ciągle nie został potwierdzony. Jednak jest już przesądzone, że na posezonowych testach w Abu Zabi kanadyjski kierowca usiądzie w różowym samochodzie ekipy z Silverstone. - W tej chwili skupiam się na nadchodzącym weekendzie, myślę ciągle o tym sezonie i zobaczymy, co będzie potem. To moja kariera i sam muszę podejmować pewne decyzje z korzyścią dla mnie. Przyjdzie taki moment, że wszystko potwierdzimy oficjalnie. Teraz kładziemy nacisk na ściganie, bo rywalizacja się jeszcze nie skończyła - podsumował Stroll.