Pirelli odpowiada na zarzuty F1. "Negatywne komentarze nie są miłe"

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: start do wyścigu F1

Ross Brawn uznał, że Pirelli odpowiada za kiepskie widowisko, jakie kibice zobaczyli podczas ostatniego Grand Prix Meksyku. Producent opon z Włoch odbija jednak pałeczkę. - Negatywne komentarze nigdy nie są miłe - twierdzi Mario Isola z Pirelli.

W Grand Prix Meksyku część kierowców zdecydowała się na strategię z jednym pit-stopem, przez co pod koniec wyścigu dbała o stan opon i nie jechała na limicie. Ross Brawn uznał, że w ten sposób Pirelli psuje jakość widowiska w Formule 1. Dyrektor sportowy F1 uznał, że włoski producent powinien dostarczać ogumienie o większym stopniu zużycia.

Jako przykład najlepiej posłużyć może Charles Leclerc, który od swojego inżyniera wyścigowego usłyszał 50 razy, że ma zwolnić, aby nie zniszczyć opon i bezpiecznie dojechać do mety. Z kolei Nico Hulkenberg określił wyścig w Meksyku jako "mistrzostwa powolnej jazdy".

- Chcemy mieć opony, które się szybko niszczą czy nie? Oto jest pytanie, jakie powinna sobie zadać F1. Najlepiej byłoby, gdybyśmy usiedli przy stole i porozmawiali o tym. Wtedy zrozumielibyśmy, która droga jest najlepsza - powiedział Mario Isola, dyrektor Pirelli ds. motorpsortu.

Do tego część kierowców krytykowała zachowanie opon typu hypersoft. Niektórzy twierdzili, że po trzech okrążeniach czuli się jakby "jeździli po lodzie". Przedstawiciele oficjalnego dostawcy opon w F1 bronią się jednak przed tymi zarzutami. Podkreślają oni, że to FIA i kierowcy chcieli, aby niektóre mieszanki ulegały bardzo szybkiej degradacji.

ZOBACZ WIDEO Kuriozalny samobój Chievo. Komentatorzy nie wytrzymali ze śmiechu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Negatywne komentarze nie są miłe. Akceptuję konstruktywną krytykę, bo jest ona przydatna w rozwijaniu naszych produktów. Jednak w roku 2015 wykonaliśmy duży krok, bo otrzymaliśmy list z zaleceniami FIA. Został on też uwzględniony w nowym, aktualnym przetargu, co oznacza, że założenia poprzedniego zostały spełnione. Kierowcy byli zaangażowani w jego tworzenie. W przyszłości chcielibyśmy znów otrzymywać konkretne wytyczne, bo to kierowcy jeżdżą samochodami i wiedzą najlepiej czego chcą - dodał Isola.

Obecnie w FIA trwa przetarg, który ma wyłonić nowego dostawcę opon dla F1. Zgłosiły się do niego dwa podmioty - Pirelli oraz Hankook. Zwycięzca będzie oficjalnym dostawcą ogumienia w sezonach 2020-2023.

Komentarze (0)