O tym, że Formuła 1 planuje ekspansję na nowe rynki mówiło się już od dłuższego czasu. Odkąd właścicielem królowej motorsportu zostało Liberty Media, plan zakłada wydłużenie kalendarza mistrzostw świata o kolejne wyścigi. Podpisanie umowy w sprawie Grand Prix Wietnamu jest pierwszym krokiem w tym kierunku.
"Grand Prix Wietnamu potwierdza silne zaangażowanie Formuły 1 w regionie Azji, gdzie wyścigi mają już ugruntowaną pozycję w Singapurze, Chinach i Japonii. To też część długofalowej strategii F1, która polega na zwiększaniu atrakcyjności tego sportu i pozwala na docieranie do nowych odbiorców na całym świecie" - czytamy w oświadczeniu Liberty Media.
Tym samym Hanoi jest pierwszą nową lokalizacją, na którą stawiają Amerykanie po przejęciu F1. - Odkąd zaangażowaliśmy się w ten sport w roku 2017, rozmawialiśmy o nowych miastach, aby zwiększyć atrakcyjność F1. Grand Prix Wietnamu jest realizacją naszych słów. Cieszymy się, że pojawimy się w Hanoi. To jedno z bardziej ekscytujących miast na świecie. Z bogatą historią i niesamowitą przyszłością - powiedział Chase Carey, dyrektor generalny F1.
Tor w Wietnamie liczyć będzie liczyć ok. 6,5 km. Będzie bazować na istniejących już drogach publicznych. Azjaci planują jednak wybudowanie kilku budynków, gdzie w trakcie wyścigu znajdować się będą garaże zespołów oraz padok.
Wyścig o Grand Prix Wietnamu może doprowadzić do tego, że po raz kolejny wydłuży się sezon F1. Już przyszłoroczny kalendarz składa się z 21 imprez. Tymczasem w sezonie 2020 do królowej motorsportu ma dołączyć nie tylko Hanoi, ale też Miami.
ZOBACZ WIDEO Genoa zdemolowana przez Inter. Piątek zmiennikiem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]