Do zakończenia sezonu w Formule 1 pozostały już tylko dwa wyścigi, a w Williamsie nie mogą doczekać się tego momentu. Tegoroczna rywalizacja nie ułożyła się po myśli zespołu z Grove, przez co jego szefowie zamiast myśleć o korzystnych wynikach w Brazylii i Abu Zabi, odliczają czas do ostatniego Grand Prix.
- Ten sezon to dla nas ogromny szok. Spodziewałam się, że będziemy na lepszej pozycji. Zakładałam, że wszystko zrobiliśmy jak należy. Podobnie jak nasi fani, liczyliśmy na posiadanie znacznie szybszego samochodu. Takie były oczekiwania. Gdy zaczęły się testy w Barcelonie, to wiedzieliśmy na czym stoimy. Nawet nie musieliśmy czekać do pierwszego wyścigu w Australii, by wiedzieć, że jest źle - powiedziała Claire Williams.
Brytyjka nie ukrywa, że będzie chciała jak najszybciej wymazać sezon 2018 z pamięci. - Nie mogłam uwierzyć w to, że w wielu kwalifikacjach czy wyścigach byliśmy na samym końcu stawki. Jestem w szoku i on nie minie aż do końca sezonu. Wiem, że zostały już tylko dwa wyścigi do zakończenia rywalizacji, ale nie mogę się już tego doczekać - dodała.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Oj Jana, Jana...
Zespół w ostatnich miesiącach popełnił szereg błędów. Nie tylko opracował zły samochód, ale postawił też na kiepskich kierowców. W symulatorze w fabryce Williamsa doszło do testów, które ujawniły prawdę na temat umiejętności Lance'a Strolla i Siergieja Sirotkina.
- Mieliśmy wiele problemów, ale nie jestem osoba, która wskaże palcem odpowiedzialne osoby i będzie prać brudy publicznie. W tym wszystkim jestem dumna z jednego, że zespół w tej trudnej chwili pozostał zjednoczony. Mogliśmy się załamać, mogliśmy zacząć walczyć między sobą, mogliśmy zwolnić połowę ludzi. Jednak to nie był sposób, w jaki chciałam sobie radzić z tym kryzysem - zdradziła Williams.
Szefowa zespołu jest przekonana, że zmiany wprowadzone w ostatnich miesiącach poskutkują znacznie lepszymi wynikami w roku 2019. Tym bardziej, że w Grove najprawdopodobniej zobaczymy nowych kierowców. Kontrakt podpisał już George Russell, który uważany jest za spory talent, a o drugi fotel walczą m. in. Robert Kubica i Esteban Ocon.
- Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby rozwiązać każdy z naszych problemów. Było ich trochę, ale chcemy mieć pewność, że sezon 2019 będzie dla nas lepszy. Nawet jeśli tak nie będzie, to mam świadomość, że idziemy w dobrym kierunku i czeka nas świetlana przyszłość - podsumowała Williams.
Dobrzy kierowcy przyciągną sponsorów, tylko dlaczego ta pani nie może tego zrozumieć?