W padoku Formuły 1 trwa oczekiwanie na decyzję Williamsa odnośnie składu na sezon 2019. W walce o drugi fotel w brytyjskiej ekipie jest co najmniej pięciu kierowców, ale zdaniem Olega Karpowa, to akcje Roberta Kubicy stoją najwyżej u szefów zespołu z Grove.
- Wiele na to wskazuje, że Kubica prowadzi w tym wyścigu. Według nieoficjalnych informacji, Polak otrzymał ofertę i w najbliższych dniach musi zadecydować, czy chce wrócić z Williamsem do F1, czy też postawić na inną opcję, jak chociażby Ferrari - przekazał dziennikarz rosyjskiego "Motorsportu".
Karpow podkreśla, że Kubica ma zapewnić Williamsowi wsparcie finansowe, choć jego wysokość nie jest znana. Za krakowianinem mieliby też optować szefowie Liberty Media. Właściciel F1 chce w stawce jak największej liczby charyzmatycznych kierowców. Tym bardziej, że po sezonie karierę kończy Fernando Alonso.
- Według plotek, polski kierowca zdołał zebrać większy budżet niż przed rokiem, ale nie jest jasne czy spełnia on wymogi Williamsa. Innymi słowy, możliwe, że Robert ma propozycję kontraktu, ale nie ma możliwości spełnienia wszystkich warunków - dodał ekspert.
Zdaniem Rosjanina, propozycja Ferrari dla Kubicy może być równie ciekawa i tak naprawdę nikt nie wie jaka będzie ostateczna decyzja 33-latka. - Źródła będące blisko Kubicy twierdzą, że obie oferty są równie ciekawe. Umowa z Ferrari byłaby początkiem wieloletniej współpracy i może obejmować nie tylko pracę w symulatorze, ale też występy w wyścigach GT. Tymczasem porozumienie z Williamsem daje mu tylko jeden sezon w F1, po skończeniu którego oferta Ferrari może zniknąć - stwierdził Karpow.
Dziennikarz "Motorsportu" zdradza, że w samym Williamsie trwa nerwowe oczekiwanie na ruch Kubicy. - W Sao Paulo Kubica zaprosił zespół na kolację, ale według jednej z osób obecnych na niej, nikt z pracowników Williamsa nie wiedział, co ona ma na celu, czy to było pożegnanie, czy też zebranie się z ludźmi, z którymi będzie się wspólnie walczyło w F1 - ocenił Karpow.
Równocześnie Rosjanin wątpi w dalsze starty Siergieja Sirotkina w Williamsie. - Ostatnio Claire Williams nic nie mówi o Sirotkinie. Niepokojące jest również to, że według niektórych mediów George Russell podczas testów w symulatorze był o pół sekundy szybszy od niego. Jeśli takie informacje przedostają się do prasy, to mogą wypływać jedynie za zgodą zespołu - zauważył Karpow.
Tymczasem jeszcze na początku sezonu sporo mówiło się o tym, że współpraca Williamsa, Sirotkina i SMP Racing ma trwać przez dłuższy okres. Według informacji Karpowa, była na to szansa, ale wszystko było uzależnione od wyników 23-latka z Moskwy.
- W padoku mówi się o tym, że w kontrakcie Rosjanina był zapis mówiący o tym, że jeśli na pewnym etapie sezonu będzie miał określoną przewagę punktową nad Strollem, to jego umowa ulegnie automatycznemu przedłużeniu. Ten okres już minął i wyniki dwóch ostatnich wyścigów nie wpłyną na sytuację Siergieja - podsumował Karpow.
Według dziennikarza "Motorsportu" nikłe szanse na kontrakt w Williamsie ma Esteban Ocon. Notowania Francuza zmalały w momencie, gdy Brytyjczykom nie udało się dobić targu z Rich Energy. Utrata potencjalnego sponsora kosztowała ich kilka milionów euro. Wprawdzie 22-latek może mieć jeszcze nadzieję w postaci nawiązania współpracy z firmą BWT, która obecnie sponsoruje Force India, ale nie są one zbyt duże.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Hannover przerwał serię przegranych. Wygrał z Wolfsburgiem 2:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]