Nico Hulkenberg pod ścianą. Niemiec może zostać zdominowany przez Daniela Ricciardo

Nico Hulkenberg startuje w F1 od roku 2010, a ani razu nie stał na podium. To niechlubny rekord królowej motorsportu. W przyszłym sezonie Niemiec znajdzie się pod ścianą, bo za partnera zespołowego w Renault będzie mieć Daniela Ricciardo.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Nico Hulkenberg w samochodzie Renault Materiały prasowe / Renault / Nico Hulkenberg w samochodzie Renault
Gdy Nico Hulkenberg przybywał do Formuły 1 w roku 2010, był uważany za ogromny talent i wielu sądziło, że lada moment wejdzie w buty Michaela Schumachera. Zapowiadało się na to, że starty w Williamsie będą dla niego trampoliną do lepszych ekip. Tym bardziej, że zainteresowanie Niemcem wyrażało Ferrari.

Stało się jednak inaczej, bo tak naprawdę Williams okazał się zespołem, który w pewnym stopniu zepsuł karierę Hulkenberga. Brytyjska ekipa wyrzuciła kierowcę po ledwie sezonie współpracy, bo ze względu na brak funduszy musiała sięgnąć po pay-drivera. To naznaczyło przyszłość Hulkenberga, który na rok wypadł z królowej motorsportu. Później trafiał do Saubera czy Force India, ale nie były to czołowe ekipy F1.

Hulkenberg pod ścianą

Obecnie Hulkenberg jest posiadaczem niechlubnego rekordu w F1. Wystąpił w 157 wyścigach i ani razu nie stał na podium. Nie oznacza to, że jest słabym kierowcą. Wręcz przeciwnie, w Renault bardzo wysoko oceniają jego umiejętności. Szefowie francuskiego zespołu długo nie musieli się zastanawiać nad dalszą współpracą z 31-latkiem. Brak miejsca na "pudle" w dotychczasowych startach jest bardziej kwestią braku szczęścia. Co nie zmienia faktu, że wielu ekspertów wykorzystuje ten argument, by naśmiewać się z Niemca.

ZOBACZ WIDEO Dawid Kubacki: Wiem, że stać mnie na miejsca w "10"

W sezonie 2019 "Hulk" znajdzie się pod ścianą. Nowym kierowcą Renault zostanie bowiem Daniel Ricciardo. Australijczyk należy do ścisłej czołówki F1. Dla niektórych jego decyzja o przenosinach do zespołu z Enstone jest nielogiczna. 29-latek ma jednak ambicje, by zdominować nową ekipę i sprowadzić Hulkenberga do roli zawodnika numer dwa.

- Daniel wygrywał kilkukrotnie wyścigi F1. Jest szybki, nie brakuje mu motywacji. Muszę odrobić pracę domową, być równie szybkim i konsekwentnym. Do tej pory zawsze wygrywałem pojedynki z kolegami z zespołu - zapowiada Hulkenberg.

Ogromna motywacja w Renault

Dla Hulkenberga przyszły rok może też być szansą, by w końcu zdobyć upragnione podium. Renault już zapowiedziało, że pracuje nad nowym silnikiem na sezon 2019. Francuzi zdali sobie sprawę z tego, że obecna maszyna jest niekonkurencyjna i nie pozwoli im dogonić Mercedesa czy Ferrari. Dlatego woleli rozpocząć budowanie nowej jednostki napędowej od podstaw. Marzeniem ekipy jest zdobycie kilku miejsc na podium. O wygraniu wyścigu, nawet po cichu, w Renault jeszcze nikt nie marzy.

- Będziemy mieć nowego kierowcę, a to oznacza nową motywację i nowe sposoby myślenia. Zyskamy nowe doświadczenia. To nie jest tak, że nie lubiliśmy pracy z Carlosem Sainzem. Jednak zastrzyk nowej krwi zawsze jest czymś dobrym - stwierdza Alan Permane, jeden z inżynierów Renault.

W tej chwili w wewnętrznym pojedynku w Renault wszyscy stawiają na Ricciardo. To stawia w uprzywilejowanej pozycji Hulkenberga, który w sezonie 2019 będzie co najwyżej mógł, niczego nie będzie musiał. Jeśli postawi się Australijczykowi, eksperci będą przecierać oczy ze zdumienia.

Praca Budkowskiego w fabryce

Renault sukcesywnie zwiększa wydatki na F1 i planuje kolejne inwestycje w fabryce. Nad całym procesem czuwa Marcin Budkowski, który na początku roku został dyrektorem wykonawczym w francuskiej firmie. Plan zakłada, by pod koniec 2019 roku Renault zatrudniało ok. 800 pracowników.

Hulkenberg ostrzega jednak swoich szefów, że może to nie wystarczyć. - Samochód to tylko 60 proc. naszego problemu. Nasi rywale zrozumieli coś, czego my do tej pory nie byliśmy w stanie pojąć. Dlatego uciekli nam w trakcie sezonu i powiększyli przewagę. Musimy odkryć te tajemnicę, jeśli chcemy dogonić czołówkę - mówi niemiecki kierowca.

Spokojny o dalszy rozwój Renault jest jednak David Coulthard. Szkot jest przekonany, że sezon 2019 będzie kolejnym krokiem naprzód dla Francuzów. Jest przy tym kolejnym ekspertem, który marginalizuje obecność Hulkenberga w ekipie z Enstone.

- Renault to zespół fabryczny z krwi i kości, który naprawdę inwestuje spore środki w F1. Podpisanie kontraktu z Ricciardo to pokaz sił. Widać czego chcą. Hamilton to supergwiazda, Verstappen ma swój agresywny styl, Vettel ma typową dla Niemców mentalność zwycięzcy, a Ricciardo obok nich to najlepszy kierowca w F1 - podsumowuje Coulthard.

Czy Nico Hulkenberg wygra wewnętrzny bój z Danielem Ricciardo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×