Być może jeszcze w tym tygodniu rozwiązana zostanie zagadka dotycząca drugiego fotela w Williamsie w sezonie 2019. W padoku Formuły 1 sporo mówi się o tym, że brytyjska ekipa może ogłosić podpisanie kontraktu z Robertem Kubicą jeszcze przed rozpoczęciem Grand Prix Abu Zabi.
Gdyby do tego doszło, oznaczałoby to rozstanie z Siergiejem Sirotkinem. 23-latek ma świadomość, że jego przyszłość wisi na włosku, więc zaczyna tracić nerwy. - Chcę postawienia sprawy jasno. Czytanie ostatnich wiadomości i przyglądanie temu wszystkiemu, co się dzieje, na pewno nie jest przyjemne. Jednak gdy siadasz za kierownicą, to myślisz tylko o jeździe. Wtedy moje problemy znikają, a reszta świata przestaje istnieć - twierdzi rosyjski kierowca.
W zeszłorocznych negocjacjach na korzyść Sirotkina działał fakt, że miał on być jedynym Rosjaninem w F1. W przyszłym sezonie do królowej motorsportu wróci za to Daniił Kwiat, co miało osłabić pozycję negocjacyjną reprezentanta Williamsa. - Nigdy o tym nie słyszałem i nie wiem czy to prawda. Wykonuję swoją pracę i tylko tyle. W zespole wszystko bazuje na zaufaniu ludzi, z którymi pracujesz. Oni wiedzą, ile siły kosztował nas ten sezon. Poświęciłem całą swoją duszę na rzecz pracy z ekipą. Oczywiście, jak nikt inny, chciałbym widzieć jej efekty - dodał Sirotkin.
Rozmowy w sprawie Rosjanina prowadzi firma SMP Racing. Kierowca w pełni ufa swoim sponsorom. - To oni prowadzą negocjacje, a komunikacja między nami przebiega wzorowo. Ich opinie są zbieżne z moją. Musimy nadal robić jak najlepiej to, co potrafimy - stwierdził reprezentant Williamsa.
Sirotkin zdradził też, że nie chciałby w sezonie 2019 wracać do pracy w charakterze kierowcy rezerwowego. - Nie jestem na to gotowy w tej chwili. Wielokrotnie powtarzałem, że ten sezon kosztował mnie znacznie więcej, niż wiele osób myśli. Dlatego ostatnią rzeczą jakiej bym chciał, to aby ktoś inny skorzystał na mojej pracy. To jasne, że w tym roku sporo pracowaliśmy nad przyszłorocznym samochodem, ustawieniami. W przyszłym sezonie wyniki Williamsa powinny się poprawić. Jeśli przyjdzie mi zrezygnować i porzucić to nad czym pracowałem, będzie to dla mnie ogromnym rozczarowaniem - podsumował Sirotkin.
ZOBACZ WIDEO Jakub Wolny zrealizował swój cel w Wiśle. "Wykonałem dużo pracy latem i w poprzednich latach"