Wspaniale zapowiadająca się kariera, podpisany kontrakt z Ferrari, a następnie fatalny wypadek, który zmienił wszystko. Robert Kubica w lutym 2011 roku ledwo uszedł z życiem, ale wszystko wskazuje na to, że wkrótce będzie mieć swoje chwile chwały. W czwartek Polak ma zostać zaprezentowany jako kierowca Williamsa na sezon 2019.
Jesteśmy o krok od pozytywnego zakończenia, a takie uwielbia Hollywood. Temat Formuły 1 był podejmowany na dużym ekranie wielokrotnie. Nie tak dawno olbrzymią popularnością cieszył się film "Wyścig" (ang. "Rush"), który opowiadał historię walki o tytuł mistrzowski pomiędzy Nikim Laudą a Jamesem Huntem w sezonie 1976. Produkcja na całym świecie zarobiła prawie 100 mln dolarów.
W kolejce do ekranizacji ustawi się wkrótce historia Kubicy. Eksperci nie mają, co do tego wątpliwości. - Następnym razem, gdy poczujesz się pokonany albo nie będziesz widzieć możliwości, by pójść do przodu, to spójrz na przypadek Roberta Kubicy i czerp z jego doświadczeń - stwierdził w środę Bart Ruspoli, brytyjski aktor grający w "Kompanii braci", ostatnio coraz więcej czasu poświęcający reżyserce.
Podobnego zdania jest Mark Gallagher, który w przeszłości zajmował stanowiska menadżerskie w Jordanie czy Red Bull Racing. - Niedawno byłem w Warszawie z Miką Hakkinenem i rozmawiałem z premierem Mateuszem Morawieckim. Zaprosiła nas Polska Fundacja Narodowa z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Zainteresowanie powrotem Roberta Kubicy do F1 było ogromne. Mogę sobie tylko wyobrazić jak bardzo ono wzrośnie po ogłoszeniu jego kontraktu w Williamsie - stwierdził Brytyjczyk.
Być może to właśnie PFN ma teraz pracę do wykonania, aby zainteresować odpowiednie osoby historią Kubicy. Bez wątpienia film poświęcony Polakowi cieszyłby się sporym zainteresowaniem i gwarantowałby zysk. - Ależ to jest temat na film! Fundacjo do dzieła! - zaapelował na Twitterze Łukasz Rogojsz, dziennikarz "Gazety Wyborczej".
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa
Pomimo wszystkich jego perypetii,ułomności i uwielbienia większości kibiców F1 - będzie musiał udowodnić ,że sportowo przedsta Czytaj całość