Po przeszczepie płuc Niki Lauda nie chciał słuchać lekarzy, którzy zabronili mu podróży samolotem w najbliższym czasie i robił wszystko, by pojawić się na Grand Prix Abu Zabi. Ostatecznie 69-latek nie zdołał odzyskać pełnej sprawności i zabrakło go na torze Yas Marina.
Były mistrz świata nagrał jednak specjalne wideo, które zostało opublikowane w mediach społecznościowych Mercedesa. To pierwszy publiczny występ Laudy od momentu poważnej operacji.
- Jak wszyscy wiecie, miałem trudny okres w swoim życiu. Wsparcie, które otrzymałem od was wszystkich było niewiarygodne. Szybko porzuciłem łóżko, bo uznałem, że w domu, wśród rodziny szybciej zdrowieję - wyjaśnił dyrektor niewykonawczy Mercedesa.
Lauda nie pojawiał się w padoku F1 w ostatnich miesiącach, ale jest na bieżąco z wynikami zespołu. - Osiągnięcia z tego roku są wybitne. Piąte mistrzostwo z rzędu, Lewis Hamilton ponownie z tytułem mistrzowskim. Nie mogliście lepiej wykonać tej pracy. I teraz najważniejsza wiadomość. Wkrótce znów z wami będę. Będziemy razem naciskać na odjechanie rywalom i zdobycie szóstego tytułu z rzędu - dodał Lauda.
Powrót Laudy do padoku wraz z początkiem nowego sezonu zapowiedział już Toto Wolff. - On przez trzy ostatnie miesiące leżał w łóżku, nie chcieliśmy tutaj robić show. Lepiej, aby wrócił w pełni sił w Australii - tłumaczył w piątkowy wieczór na antenie Eleven Sports.
ZOBACZ WIDEO Gąsiorowski ostrzega: Myślenie, że Kubica wsiądzie do bolidu i wskoczy na podium to błąd