Przed startem wyścigu nie brakowało emocji. Część synoptyków zapowiadała możliwe opady deszczu na Yas Marina. Nerwowo zrobiło się też na polach startowych w otoczeniu Lewisa Hamiltona, bo mechanicy do ostatniej chwili pracowali przy jego samochodzie. Ostatecznie udało im się uporać z problemami z silnikiem i Brytyjczyk mógł odetchnąć z ulgą.
Przyspieszone tętno na pierwszym okrążeniu miał też Nico Hulkenberg, który wskutek zdarzenia z Romainem Grosjeanem dachował i utknął w płonącym samochodzie. Funkcyjni spisali się jednak na medal i na szczęście Niemcowi nic się nie stało.
Show na początku rywalizacji skradł jednak Charles Leclerc. Monakijczyk szybko uporał się z kierowcami Red Bull Racing i awansował na piątą pozycję. Słaba postawa Maxa Verstappena na starcie podyktowana była problemami z silnikiem. - Znów się przegrzewa - mówił do inżynierów, rzucając przy tym przekleństwami.
Red Bull musiał skręcić obroty w samochodzie Verstappena, co odbiło się na jego tempie. W efekcie po raz kolejny zobaczyliśmy pojedynek Holendra z... Estebanem Oconem. Obaj panowie starli się ostatnio w Brazylii, a w Abu Zabi ponownie nie zamierzali odpuszczać. Tym razem udało się jednak uniknąć kontaktu.
Na siódmym okrążeniu rozegrał się dramat Kimiego Raikkonena. W samochodzie Fina doszło do usterki i w ten sposób pożegnał się on z Ferrari. 39-latek był zmuszony pozostawić swoją maszynę na prostej startowej, co wywołało wirtualną neutralizację.
Przewodzący w stawce Hamilton wykorzystał neutralizację, by pojawić się u swoich mechaników i zmienić opony. - Dbaj o ich stan, bo planujemy dojechać na nich do mety - usłyszał od inżyniera. Dlatego też mistrz świata odpuścił walkę z Verstappenem po powrocie na tor.
Dzięki temu na czele stawki znalazł się... Daniel Ricciardo. Australijczyk pojawił się u mechaników dopiero na 34. okrążeniu. Wtedy też sytuacja wróciła do normy i na czele stawki ponownie zobaczyliśmy duet Mercedesa.
Chwilę później stało się jasne, że Valtteri Bottas zakończy sezon bez wygranej na koncie. Fina z łatwością wyprzedził Sebastian Vettel. To samo próbował zrobić Verstappen i podczas walki koło w koło doszło między nimi do kontaktu. Bez problemów z Bottasem uporał się za to Ricciardo. W końcówce nic się nie zmieniło i z jedenastego zwycięstwa w tym roku cieszył się Hamilton.
Poza punktami swój ostatni wyścig w karierze zakończył Fernando Alonso, który w końcówce usłyszał od inżyniera, że ma szansę na awans do czołowej dziesiątki. - Atakuj, atakuj! - grzmiał przez radio pracownik McLarena. - Zdobyłem już w swojej karierze ponad 1800 punktów! - odpowiedział mu Hiszpan, po czym podkręcił tempo, ale nie był w stanie dogonić Kevina Magnussena.
Bezbarwny występ w Abu Zabi zanotował Williams. Wprawdzie Lance Stroll w pierwszej fazie wyścigu pojawił się w środku stawki, ale wynikało to ze strategii Kanadyjczyka, który bardzo późno został wezwany na pit-stop. Za to Siergiej Sirotkin w swoim pożegnalnym Grand Prix musiał głównie ustępować szybszym rywalom i pilnował niebieskich flag. Rosjanin był ostatni w stawce.
Wyniki wyścigu o Grand Prix Abu Zabi:
Pozycja | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1 | Lewis Hamilton | Mercedes | 55 okr. |
2 | Sebastian Vettel | Ferrari | +2.581 |
3 | Max Verstappen | Red Bull Racing | +12.706 |
4 | Daniel Ricciardo | Red Bull Racing | +15.379 |
5 | Valtteri Bottas | Mercedes | +47.957 |
6 | Carlos Sainz | Renault | +1:12.548 |
7 | Charles Leclerc | Alfa Romeo Sauber | +1:30.789 |
8 | Sergio Perez | Racing Point Force India | +1:31.275 |
9 | Romain Grosjean | Haas | +1 okr. |
10 | Kevin Magnussen | Haas | +1 okr. |
11 | Fernando Alonso | McLaren | +1 okr. |
12 | Brendon Hartley | Toro Rosso | +1 okr. |
13 | Lance Stroll | Williams | +1 okr. |
14 | Stoffel Vandoorne | McLaren | +1 okr. |
15 | Siergiej Sirotkin | Williams | +1 okr. |
Nie ukończyli: | |||
16 | Pierre Gasly | Toro Rosso | +9 okr. |
17 | Esteban Ocon | Racing Point Force India | +11 okr. |
18 | Marcus Ericsson | Alfa Romeo Sauber | +31 okr. |
19 | Kimi Raikkonen | Ferrari | +48 okr. |
20 | Nico Hulkenberg | Renault | +54 okr. |
ZOBACZ WIDEO: Gąsiorowski ostrzega: Myślenie, że Kubica wsiądzie do bolidu i wskoczy na podium to błąd