Sytuacja Lance'a Strolla jest dość dziwna. We wtorkowe popołudnie 20-latek odbędzie testy samochodem Racing Point Force India, który od sierpnia należy do jego ojca Lawrence'a. Dlatego też w padoku wszyscy mają świadomość tego, że Kanadyjczyk zmieni pracodawcę przed sezonem 2019. Zespół nie wydał jednak żadnego komunikatu w sprawie transferu.
- Williams już potwierdził swój skład na przyszły rok, mojego nazwiska nie ma na liście. Dlatego zakładam, że będę ścigał się w innym miejscu w sezonie 2019 - stwierdził kierowca z Kanady.
Stroll spędził w Williamsie dwa lata i wiązał z brytyjską ekipą spore nadzieje, po tym jak jego ojciec zainwestował ogromne środki w rozwój stajni z Grove. Słabe wyniki w tym sezonie sprawiły, że obie strony żegnają się bez większego żalu.
- Mieliśmy najgorszy samochód w stawce. Został źle zaprojektowany już na samym początku i tak naprawdę w żadnym momencie sezonu go nie rozwinęliśmy i nie poszliśmy do przodu. Nie mogę powiedzieć, abym miał frajdę z jazdy w tym sezonie - dodał.
Na odejściu 20-latka z zespołu skorzystał Robert Kubica. Polak zajął jedno z miejsc w Williamsie na rok 2019. Partnerem krakowianina będzie debiutujący w królowej motorsportu George Russell.
ZOBACZ WIDEO: Gąsiorowski ostrzega: Myślenie, że Kubica wsiądzie do bolidu i wskoczy na podium to błąd