Zespół Haas od dłuższego czasu nie zgadzał się z opinią, iż nowy podmiot jakim jest Racing Point Force India, zasługuje na zyski z praw komercyjnych. Według zespołu zarządzonego przez Gunthera Steinera, ekipa Lawrence'a Strolla nie jest konstruktorem własnego bolidu, bo ten został stworzony przez poprzedni team, należący do Vijaya Mallyi. Dlatego, zdaniem Amerykanów, nowy twór narusza przepisy dotyczące tzw. własności intelektualnej.
Haas złożył przed Grand Prix Abu Zabi oficjalny protest w tej sprawie, ale został on odrzucony. Początkowo Steiner zapowiedział odwołanie, jednak z pomysłu ostatecznie zrezygnowano. - Zespół Haas oświadcza, że nie będzie się odwoływać od decyzji FIA dotyczącej protestu - czytamy w oficjalnym oświadczeniu ekipy.
Szef amerykańskiego teamu nadal uważa, że Racing Point Force India nie powinien otrzymać dodatkowych pieniędzy, podobnie jak zespół Haas, który przez dwa sezony czekał na spełnienie regulaminowego wymogu ukończenia dwóch sezonów w czołowej dziesiątce konstruktorów.
Gunther Steiner przekonywał, że nie chodzi mu o dodatkowe pieniądze dla swojej ekipy, a jedynie o równe traktowanie wszystkich teamów F1. Haas doczekał się bonusów finansowych dopiero po upływie wymaganego czasu.
Dzięki decyzji Haasa o braku odwołania, wyniki Grand Prix Abu Zabi zostały oficjalnie potwierdzone. Wcześniej nie było to możliwe, ponieważ wszystkie sprawy formalne nie zostały wyjaśnione.
ZOBACZ WIDEO Dziwna mania w polskich skokach. "Dla mnie to niezrozumiałe"