W tym sezonie Mercedes zdobył oba tytuły mistrzowskie w Formule 1, a łupem zespołu z Brackley padło aż jedenaście wyścigów. Tyle, że wszystkie wygrał Lewis Hamilton. Ani jednego zwycięstwa nie odniósł Valtteri Bottas, co odbiło się na stanie psychicznym fińskiego kierowcy.
- Powiedział mi, że chce wrócić do domu i zaszyć się na jakiś czas, po prostu zniknąć. Zapomnieć o tym, co działo się w tym sezonie, odreagować i naładować baterie przed kolejną kampanią. To był długi sezon i potrafię zrozumieć jego frustrację - powiedział Toto Wolff, szef niemieckiego zespołu.
Bez wątpienia Wolff miał wpływ na obecną kondycję psychiczną Bottasa. To właśnie decyzja Austriaka pozbawała 29-latka niemal pewnego zwycięstwa w Grand Prix Rosji. Był to najlepszy weekend wyścigowy Fina w sezonie. Najpierw wygrał kwalifikacje, a później przewodził stawce w wyścigu. Tyle, że szef Mercedesa uznał, że ważniejsza jest walka Hamiltona o tytuł mistrzowsk i wydał swoim kierowcom team orders.
- Chciałbym móc zniknąć. Fakt jest jednak taki, że moje wakacje ruszają dopiero za trzy tygodnie. Mam przed sobą teraz czas, kiedy muszę wypełnić pewne zobowiązania. Muszę to przeżyć, a dopiero potem czekają mnie cztery tygodnie wolnego. Będę je mógł poświęcić na to, by przemyśleć wydarzenia z tego sezonu i zyskać nieco energii - powiedział Bottas.
Fiński kierowca nie ukrywa, że jego załamanie wynika z faktu, że ustanowił sobie bardzo wysokie cele przed startem sezonu. Tymczasem szybko stało się jasne, że nie będzie pretendentem do tytułu mistrzowskiego.
- Ten sezon był wymęczający. Miałem ogromne nadzieje i konkretne cele, jeśli chodzi o moje wyniki. W którymś momencie stało się jasne, że mogę zapomnieć o ich realizacji. Po prostu, w tym roku tych upadków było za dużo. Czasem działy się rzeczy, z którymi trudno było mi się pogodzić. Zdarzały się momenty, kiedy czułem się jak wyciśnięta pomarańcza. Wtedy trudno było znaleźć jakiekolwiek pozytywy - dodał kierowca Mercedesa.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (newsy): komplet kibiców obejrzy KSW 46