Artur Kubica dumny z syna. "Jeśli cuda się zdarzają, to jest to cud"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica wychodzący z modelu FW41
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica wychodzący z modelu FW41

- Jeśli cuda się zdarzają, to tak, jest to cud - mówi Artur Kubica o powrocie swojego syna do Formuły 1. Jest on dumny z faktu, że krakowianin dokonał niemożliwego.

- Po bardzo długim okresie czasu wraca kierowca, który nie powinien był wrócić. Czy to cud? Jeśli one się zdarzają, to tak - takimi słowami Artur Kubica skomentował w programie "Czarno na białym" w TVN24 powrót syna do Formuły 1 po ośmioletniej przerwie.

Do wypadku Roberta Kubicy doszło w lutym 2011 roku. Jego ojciec doskonale pamięta ten dzień. -a Oglądałem wtedy live-timing. Robert wyjechał na odcinek i się zatrzymał. Nie wiedziałem z jakiego powodu. Po kilku minutach dostałem telefon, że zdarzył się wypadek - powiedział Kubica senior.
 
W feralnym rajdzie pilotem Kubicy był Jakub Gerber. Prawa strona Skody Fabii S2000 nie została uszkodzona tak mocno, więc jemu udało się wyjść z wypadku niemal bez szwanku. - Długo przed oczami miałem to pierwsze spojrzenie w stronę Roberta. Ciężko mi było na to patrzeć. Bałem się, że wtedy stracę przyjaciela. Byłem spanikowany, że doszło do takich obrażeń - przypomniał Gerber przed kamerami TVN24.

Ojciec Kubicy nie ukrywa, że imponowała mu walka syna o powrót do F1. - Nigdy się nie poddawał. Czasem było mu pod górkę. Złamał nogę w tym wypadku. Po pół roku, gdy ona się zrosła, ona znowu się złamała. Takie historie mogą zdemolować psychikę - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: Kszczot trzyma kciuki za Kubicę: Wierzyłem, że wróci. Teraz najważniejsza jest stabilizacja

Sytuacji nie ułatwiał też fakt, że kolejne operacje wcale nie poprawiały stanu Kubicy. - Przeszedł szereg operacji, które miały w jakimś stopniu przywrócić sprawność ręki. One niewiele pomogły. Widać, że z mobilnością dłoni jest duży problem - dodał ojciec Roberta.

- Musieliśmy walczyć, by utrzymać go przy życiu. To, że uratowaliśmy rękę było dodatkową nagrodą - powiedział wprost Mario Igor Rossello, który operował Kubicę w lutym 2011 roku.

Ojciec Roberta Kubicy nie miał jeszcze okazji rozmawiać z synem od momentu, kiedy ten oficjalnie został ogłoszony nowym kierowcą Williamsa. Nie ukrywa jednak, że jest pod wrażeniem jego osiągnięcia. - Cieszę się, że jest gdzie jest. Jestem dumny z tego, że jestem jego ojcem - podsumował.

Źródło artykułu: