[tag=45233]
Max Verstappen[/tag] agresywnie odniósł się do rywala z toru po tym, jak Esteban Ocon próbując się "oddublować" (odrobić stratę okrążenia do lidera wyścigu - dop. aut.) uderzył w Holendra i odebrał mu zwycięstwo w wyścigu n torze Interlagos. Władze FIA zdecydowały, że reakcja 21-latka była niewłaściwa i nałożyły na niego karę.
Zawodnik Red Bull Racing musi odbyć dwa dni prac na rzecz FIA. Wciąż jednak nie określono, co dokładnie miałby robić Holender. Być może zostanie on zmuszony do pomocy sędziom.
Szef FIA, Jean Todt, otwarcie skrytykował Verstappena za jego zachowanie. - Jeśli jest się człowiekiem tak eksponowanym, mającym taką sławę, to ma się również pewne obowiązki. To oznacza, że nawet pod wpływem ogromnych emocji należy się kontrolować oraz szanować rywali z toru - powiedział Todt.
- Jeśli tak nie jest, trzeba ponosić tego konsekwencje. Szczerze mówiąc, tym razem są one znikome. Co będzie musiał zrobić Holender w ramach kary, tego jeszcze nie wiem. Ale z pewnością będzie to coś, co będzie miało na celu wsparcie świata wyścigów. Być może Verstappen będzie musiał popracować bliżej sędziów lub innych osób funkcyjnych w trakcie treningów albo grup szkoleniowych - wyjaśnił sytuację szef FIA.
ZOBACZ WIDEO: Hołowczyc o Orlenie wspierającym Kubicę: To dobrze wydane pieniądze. Znak na bolidzie to coś dużego
Francuz chciałby, aby kara wpłynęła pozytywnie na 21-latka i nauczyła go szacunku do pracy. - Być może pomoże grupie sędziów w innym sporcie motorowym. Dzięki temu postawi się po drugiej stronie i być może zrozumie, że nie jest to łatwe. Z pewnością znajdziemy dla niego konstruktywne zajęcie - zakończył szef FIA.
Sam Verstappen bardzo chłodno skomentował doniesienia. - Omówimy to wspólnie z zespołem i FIA. Czy zgadzam się z taką karą? To nie ma już większego znaczenia, nie mogę nic z tym zrobić. Uważam, że jest dość ostra, ale znajdziemy rozwiązanie i jakoś ją zrealizujemy - powiedział Holender.