Ostatnia wizyta Ricciardo w fabryce Red Bulla. "Będę tuż obok"
W piątek Daniel Ricciardo po raz ostatni zjawił się w fabryce Red Bull Racing. Dla Australijczyka, który w przyszłym roku dołączy do Renault, była to okazja do pożegnania z dotychczasowym zespołem.
Dlatego też piątkowa wizyta w fabryce w Milton Keynes miała charakter szczególny. Nie zabrakło elementów zabawy, bo Australijczyk wspólnie z Maxem Verstappenem jeździł po terenie siedziby Red Bulla.
Obaj kierowcy bardzo długo rozdawali też autografy pracownikom teamu. Ricciardo mógł również zobaczyć film "#CheersDan", w którym przedstawiono jego najlepsze momenty w zespole.
Jeszcze w Abu Zabi, gdzie rozgrywano ostatni w sezonie wyścig F1, Ricciardo zdecydował się na miły gest. Kierowca posiada na swoim kasku wizerunek ratela miodożernego, drapieżnego ssaka. Na Yas Marina był on dodatkowo "wyposażony" w skrzydła i puszkę napoju energetycznego. - Skrzydła są ważne dla Red Bulla, ale też dla mojego odejścia z zespołu. Myślałem, że to będzie miły gest - powiedział Ricciardo zgromadzonym w fabryce.
Ricciardo na pożegnanie od Red Bulla otrzymał motocykl crossowy - KTM 350 SXF.
- Poświęciliście mi tyle uwagi, że to coś wielkiego. Jednak nie odchodzę na emeryturę, spokojnie. Gdyby tak było, to byłaby inna historia. Po prostu, otwieram inne drzwi. Będę tuż obok. Nie jestem jeszcze gotowy na zakończenie kariery - dodał Ricciardo.
ZOBACZ WIDEO: Gąsiorowski ostrzega: Myślenie, że Kubica wsiądzie do bolidu i wskoczy na podium to błąd