W ostatnich latach Sergio Perez był pewnym punktem Force India. Meksykanin gwarantował zespołowi wsparcie finansowe, a było to niezwykle ważne ze względu na problemy z dopięciem budżetu. Sytuacja zmieniła się jednak latem tego roku, bo mienie należące do ekipy nabył Lawrence Stroll. Kanadyjczyk dokonał zmiany nazwy na Racing Point i chce w niedalekiej przyszłości podbić Formułę 1.
Stroll jest jednym z najbogatszych Kanadyjczyków i pieniądze Pereza nie będą mu już tak bardzo potrzebne. Mimo to, 28-latek nie uważa, aby sytuacja w zespole w roku 2019 uległa zmianie. - To nic nie zmienia. W interesie wszystkich osób, w tym właścicieli zespołu jest to, aby odnosił on sukcesy, aby inwestycja była trafiona. Dlatego potrzebujemy dwóch jak najbardziej konkurencyjnych samochodów - powiedział meksykański kierowca.
W kolejnej kampanii zmieni się też partner zespołowy Pereza. Miejsce Estebana Ocona zajmie Lance Stroll. Do tej pory Meksykanin nie miał najlepszych relacji z Francuzem, ale w przypadku Kanadyjczyka będzie musiał zachować ostrożność. Przyjdzie mu bowiem konkurować z synem właściciela Racing Point.
- Obaj musimy ciężko pracować. Musimy umieć się dogadać. Wszystko po to, aby pchać zespół do przodu. To jest w interesie nas wszystkich. Tworzymy ekipę i musimy pracować wspólnie na jej rzecz - dodał Perez.
ZOBACZ WIDEO: Rajd Barbórka 2018. Dlaczego zawody są tak wyjątkowe?