Kolejna odsłona walki Renault z Red Bullem. "Ciągle rzucają nam kłody pod nogi"

Getty Images / Charles Coates / Na zdjęciu: Max Verstappen przed Nico Hulkenbergiem podczas GP Singapuru
Getty Images / Charles Coates / Na zdjęciu: Max Verstappen przed Nico Hulkenbergiem podczas GP Singapuru

Renault konsekwentnie czyni postępy w Formule 1. Celem na rok 2019 powinno być przeskoczenie Red Bull Racing w klasyfikacji kierowców. - Nie wiem czy to możliwe - odpowiada Cyril Abiteboul, szef francuskiego zespołu.

W ostatnich miesiącach relacje Renault i Red Bull Racing stały się bardzo napięte. Ekipa z Milton Keynes zaczęła otwarcie krytykować silniki francuskiego producenta, co ostatecznie doprowadziło do zakończenia współpracy. Dlatego też w Enstone ucieszyliby się z pokonania "czerwonych byków" w sezonie 2019.

- Nie wiem czy to możliwe. Poczekajmy i zobaczmy najpierw jak wyglądać będzie ich współpraca z Hondą. Red Bull nie przestaje mówić o tym, że Honda nas przegoniła i robi lepsze silniki. Czy mogę jednak dodać, że Toro Rosso z japońską maszyną w środku jest za nami w klasyfikacji? - powiedział Cyril Abiteboul, szef Renault.

Francuz ma jednak świadomość tego, że silnik Renault wymaga dalszych prac. - W warunkach wyścigowych brakuje nam jakichś 15-20 kilowatów. To można zrekompensować dobrym podwoziem Red Bulla. W kwalifikacjach jest gorzej, tu deficyt wynosi 40 kW. Nie ma powodów, dla których zimą nie bylibyśmy w stanie zmniejszyć straty do Mercedesa czy Ferrari. Jednak praca nad podwoziem zajmie nam więcej czasu - dodał.

Dodatkową motywacją dla Renault w sezonie 2019 będzie pozyskanie Daniela Ricciardo. Australijczyk podczas niedawnych testów w Abu Zabi nie mógł jednak testować nowego samochodu. Zgody na to nie wyraził Red Bull. - Na pewno miał swoje powody. Ciągle rzucają nam kłody pod nogi, a to najlepiej pokazuje, że zmierzamy we właściwym kierunku - ocenił Abiteboul.

Francuzi od momentu powrotu do F1 notują stałe postępy. W tym roku wygrali z Haasem pojedynek o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Wejście na kolejny poziom nie będzie jednak zadaniem łatwym. O ile Renault wywalczyło w tegorocznych rozgrywkach 122 punkty, o tyle na koncie Red Bulla znalazło się ich aż 419.

Abiteboul wierzy, że sytuację w niedalekiej przyszłości uratuje wprowadzenie limitów finansowych w F1. - Wydajemy o 60 proc. mniej pieniędzy niż Mercedes. Jednak kiedy wejdą w życie cięcia finansowe, to będzie naszym atutem. Kwoty jakie wydają największe zespoły są nie do przyjęcia. Musimy chronić te ekipy przed nimi samymi - podsumował szef Renault.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 98. Kubica popełnił duży błąd? Włodzimierz Zientarski: Wszyscy na tym ucierpieli

Komentarze (1)
Kalina Kumarska
6.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Honda nas przegoniła i robi lepsze silniki. Czy mogę jednak dodać, że Toro Rosso z japońską maszyną w środku jest za nami w klasyfikacji? " - LOL.. W takim razie Mercedes zrobił najgorszy siln Czytaj całość