Siergiej Sirotkin może trafić do Ferrari. "Dla mnie to świetna opcja"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Siergiej Sirotkin
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Siergiej Sirotkin

Siergiej Sirotkin nie znalazł zatrudnienia w Formule 1 na sezon 2019. Rosjanin może jednak wesprzeć Ferrari. 23-latek z Moskwy miałby pracować w symulatorze. Wcześniej do tej roli przymierzany był Robert Kubica.

W tym artykule dowiesz się o:

W listopadzie Robert Kubica został ogłoszony kierowcą Williamsa na sezon 2019. Polak odrzucił tym samym ofertę pracy w symulatorze Ferrari. Włosi pozostali z problemem, bo do tej pory w Maranello w tym zakresie wspomagał ich Daniił Kwiat. Rosjanin w przyszłym roku będzie z powrotem regularnie ścigać się w F1 w barwach Toro Rosso.

Miejsce Kwiata w symulatorze Ferrari może zająć inny kierowca ze Wschodu. Siergiej Sirotkin jest bowiem zainteresowany współpracą z włoskim zespołem, po tym, jak nie znalazł zatrudnienia w królowej motorsportu. - W przyszłym tygodniu rozwiążemy ten problem. Tym bardziej że naszym celem będzie powrót do F1 w roku 2020 - zapowiedział Sirotkin.

Były reprezentant Williamsa ma świadomość, że związanie się z Włochami może stanowić dla niego nie lada szansę. - To jest bardzo dobre miejsce, bo za jednym zamachem jesteś dostępny dla trzech ekip. Nie tylko dla Ferrari, ale też Saubera i Haasa. Dla mnie to świetna opcja - dodał Rosjanin.

Gdy Ferrari proponowało Kubicy pracę w symulatorze, kusiło krakowianina wizją kilku występów w piątkowych treningach. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że Polak miałby wtedy szansę odbyć kilka jazd z Haasem. W przypadku Sirotkina może być podobnie, bo za Rosjaninem ciągle stoi firma SMP Racing, która jest skłonna finansować jego starty. Nie chce jednak wykładać tak dużych środków, jak na początku 2018 roku. Wtedy za miejsce w Williamsie zapłacono ok. 20 mln euro.

Przesądzone wydaje się być natomiast rozpoczęcie współpracy Ferrari z Pascalem Wehrleinem. Niemiec starty w Formule E miałby łączyć z obowiązkami w symulatorze. - Tak, być może teraz to on będzie naszym kierowcą w symulatorze - stwierdził Sebastian Vettel na łamach "Blicka".

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Koszmarne zderzenie w meczu Ligue 1. Neven Subotić zalał się krwią

Komentarze (7)
Sławomir Węgrzyn
11.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No to ma rok czasu ,zeby "zrozumieć" symulator.Tak samo było w Wiliamsie-po kazdym wyscigu był zadowolony i twierdził,ze coraz lepiej "rozumie" samochód.. 
avatar
Jakkubooo
10.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co on będzie w tym symulatorze robił. Chyba w minionym sezonie pokazał już że nie nadaję się do tego sportu i jedyne co może prowadzić to taczkę na ruskiej budowie 
avatar
waldzior
10.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ściera szmata i frotera zrobi z Sieriożki w Ferrari bohatera 
avatar
Katon el Gordo
10.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Widać, że w SF nastał sezon ogórkowy dla F1, skoro już oddzielne artykuły o Sirotkinie publikują. 
Stefek Muchomorek
10.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeśli Siergiej dostanie angaż w Ferrari to Ferrari podzieli przykład Williamsa z tego roku, przykre ale prawdziwe