Robert Kubica zdradził kulisy rozmów. Postawił Claire Williams warunek

Newspix / Jean-Francois Galeron / wri2 / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Robert Kubica
Newspix / Jean-Francois Galeron / wri2 / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Już na pierwszym spotkaniu z Claire Williams powiedziałem, że jeśli ma jakieś wątpliwości, to nie powinniśmy współpracować - zdradza kulisy rozmów kontraktowych Robert Kubica.

Dopóki Robert Kubica nie zaprezentuje się na torze w sezonie 2019, temat jego kontuzjowanej ręki będzie wracać niczym bumerang. Wielu ekspertów jest zdania, że tak poważne obrażenia nie pozostają bez wpływu na refleks czy też zdolność prowadzenia samochodu. Nie brakuje jednak opinii, że Polak dostosował się do swoich ograniczeń.

Najważniejsze, że pełną wiarę w umiejętności Kubicy pokłada Williams. 34-latek zdradził, że gdy rozpoczynał rozmowy z szefostwem zespołu, to postawił mu jeden warunek. - Miniony rok w roli rezerwowego był bardzo przydatny. Już na pierwszym spotkaniu z Claire Wiliams powiedziałem, że jeśli ma jakiekolwiek wątpliwości co do stanu mojej ręki, to nie powinniśmy byli tego robić. Bo to ja muszę mieć pewność, że mogę wykonać tę robotę. I po to tutaj jestem. Jednak cały zespół też musi pokładać we mnie wiarę - wyjaśnił Kubica.

Krakowianin nie ma jednak pretensji o to, jak zachowują się niektórzy eksperci. - Wszyscy wokół powtarzają argumenty związane z moją ręką. Słyszę to od lat i ludzie nie potrafią uwierzyć w to, że jestem w stanie jeździć samochodem F1. Menedżerowie ekip, najważniejsze osoby w zespołach. Sam, gdybym był na ich miejscu, pewnie miałbym wątpliwości - dodał reprezentant Williamsa.

Claire Williams zaufała jednak Polakowi, który w sezonie 2019 stanie przed nie lada wyzwaniem. Wydarzeniem będzie nie tylko powrót Kubicy do F1 po ośmioletniej przerwie, ale też próba wyciągnięcia ekipy z Grove z tarapatów.

- Mam spore doświadczenie z wyścigów. Spędziłem w F1 pięć sezonów. Wiem jak to jest być kierowcą z czołówki. Nie boję się tego wyzwania. Czeka mnie sporo pracy i poświęcenia, ale jestem na to gotowy. Z technicznego punktu widzenia, mamy sporo czasu. Przed nami testy zimowe w Barcelonie i do pierwszego wyścigu w Australii na pewno zdążymy się odpowiednio przygotować. Zaczniemy wszyscy od zera. Dlatego nie obawiam się, że nie było mnie w F1 przez osiem lat. Nie mogę się wręcz tego doczekać. Jak dobrze wykonam swoją robotę, to wszyscy będą szczęśliwi - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 98. Kubica popełnił duży błąd? Włodzimierz Zientarski: Wszyscy na tym ucierpieli

Źródło artykułu: