Williams oficjalnie pożegnał Roba Smedleya. Brytyjczyk dostał pamiątkowy prezent

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Rob Smedley (po lewej) i Paddy Lowe
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Rob Smedley (po lewej) i Paddy Lowe

W piątek w siedzibie Williamsa doszło do oficjalnego pożegnania Roba Smedleya. Brytyjczyk zakończył pracę w Grove po pięciu sezonach. Jego przyszłość jest nieznana, ale inżynier chce pozostać w świecie Formuły 1.

W tym artykule dowiesz się o:

Rob Smedley dołączył do Williamsa przed sezonem 2014. Przechodził wówczas do brytyjskiej stajni wspólnie z Felipe Massą, z którym miał okazję współpracować w Ferrari. We włoskim teamie był inżynierem wyścigowym Brazylijczyka, w zespole z Grove objął z kolei stanowisko dyrektora ds. osiągów.

45-latek odmienił pracę zespołu, bo Williams z końca stawki w roku 2013 przedostał się w kolejnych sezonach na podium w klasyfikacji konstruktorów. W tym roku brytyjski team ponownie zaliczył kryzys, a dla Smedley doszedł do wniosku, że potrzebuje nowych wyzwań i złożył wypowiedzenie.

W piątek ceniony inżynier po raz ostatni pojawił się w fabryce, gdzie odbyła się specjalna ceremonia pożegnalna. Smedley na pamiątkę otrzymał kombinezon wyścigowy Massy, na którym podpisy złożyli najważniejsi pracownicy Williamsa.

W tej chwili nie wiadomo, kto będzie nowym pracodawcą Smedleya. Brytyjczyk przez najbliższe kilka miesięcy będzie odpoczywać od świata F1 i uda się na tzw. urlop ogrodniczy. Zainteresowanie zatrudnieniem inżyniera mają przejawiać szefowie Ferrari oraz Racing Point.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wielki wyczyn jednonogiego kolarza. Ukończył wyścig na 200 km

Komentarze (0)