Red Bull musi znów walczyć o tytuł. Współpraca z Hondą ogromną szansą

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen na torze w Austin
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen na torze w Austin

Red Bull Racing zdominował Formułę 1 w latach 2010-2013. W erze hybrydowej ekipa z Milton Keynes musiała jednak ustąpić pola Mercedesowi. - Teraz, mając wsparcie Hondy, znów musi walczyć o tytuł - zapowiada Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Cztery tytuły mistrzowskie na koncie Sebastiana Vettela i Red Bull Racing to zasługa świetnych rozwiązań aerodynamicznych, jakie w latach 2010-2013 opracował Adrian Newey. W ostatnich sezonach "czerwone byki" musieli jednak uznawać wyższość rywali spod znaku Mercedesa i Ferrari.

Sezon 2019 może jednak ponownie zmienić układ stawki. Red Bull postawił bowiem na współpracę z Hondą i twierdzi, że silniki japońskiego producenta są znacznie lepsze od tych, które konstruowało dla niego Renault.

- Współpraca z Hondą to pozytywna zmiana dla Red Bulla. Będą teraz fabrycznym zespołem. To zawsze inne wyzwanie, gdy blisko pracujesz z producentem swoich silników. Musicie trzymać się za ręce i wspólnie skakać przez przeszkody. To daje dodatkową siłę. Sam się na tym skupiałem jako szef zespołów, bo to daje ogromne szanse. Red Bull musi z nich skorzystać, znów musi walczyć o tytuł - powiedział Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.

Honda wróciła do F1 w roku 2015, nawiązując współpracę z McLarenem. Sojusz z Brytyjczykami zakończył się jednak fiaskiem po ledwie trzech sezonach. Japończycy, od momentu powrotu do królowej motorsportu, nie zdobyli jeszcze miejsca na podium. Najlepszy wynik to czwarta pozycja Pierre'a Gasly'ego w tegorocznym Grand Prix Bahrajnu.

Rozwój silnika Hondy byłby na rękę Maxowi Verstappenowi. 21-latek coraz głośniej mówi o chęci walki o tytuł mistrzowski. Jednak potrzebuje do tego zwycięskiego samochodu.

- Łatwo zapomnieć, że Max jest ciągle tak młody. Jeśli pomyślisz, z jaką presją musi się on zmagać, to co robi, jest wyjątkowe. Na naszych oczach dojrzewa i zmienia swoje podejście, nie traci przy tym prędkości, ani agresji. W odpowiednim samochodzie, w odpowiedniej ekipie na pewno będzie mistrzem świata - dodał Brawn.

ZOBACZ WIDEO Przygoński trzyma kciuki za Kubicę. "Najważniejsze, żeby cieszył się jazdą"

Komentarze (0)