Toro Rosso zadowolone z silników Hondy. "Nie angażujemy się w wojenki polityczne"

Materiały prasowe / Toro Rosso / Franz Tost (po lewej) i James Key
Materiały prasowe / Toro Rosso / Franz Tost (po lewej) i James Key

Współpraca Toro Rosso z Hondą przebiega wzorowo. Zespół zarządzany przez Franza Tosta jest zadowolony z japońskich silników i nie zamierza angażować się w wojenki polityczne, co miało miejsce podczas sojuszu Hondy z McLarenem.

Franz Tost bardzo pozytywnie ocenia pierwszy rok współpracy z Hondą. Zespół Toro Rosso spodziewał się dużo większych problemów w trakcie sezonu. Tymczasem produkt Japończyków pozytywnie zaskoczył satelicki team Red Bulla.

- Byliśmy przygotowani na naprawdę trudny rok. Okazało się jednak, że jednostka napędowa Hondy została zdecydowanie poprawiona względem tego, co otrzymywał od nich McLaren - powiedział.

- To oznacza, że nasze słabości nie leżały tak naprawdę po stronie silnika. Mieliśmy własne problemy. Bardziej ograniczało nas podwozie niż jednostka napędowa - wyjaśnił Tost. Sezon przejściowy okazał się łatwiejszy, niż myślano w Toro Rosso.

Szef ekipy wspomina, że był bardzo zaskoczony podczas pierwszego spotkania z przedstawicielami Hondy. - Podczas inauguracyjnych rozmów byłem wręcz zszokowany, jak mało Japończycy wiedzą o rzeczach związanych z podwoziem czy silnikiem i relacjach pomiędzy nimi. Podstawą każdej nowej współpracy jest dialog. Wszystko poszło sprawnie, bo usiedliśmy i porozmawialiśmy na temat naszych oczekiwań i planów - zaznaczył Tost.

Przedstawiciele Hondy przyznali niedawno, że współpraca z Toro Rosso układa się zdecydowanie lepiej niż z McLarenem. - Taka jest nasza filozofia. Naszym jedynym celem jest sukces. Nie angażujemy się w wojenki polityczne. Ważne, żeby wspólnie dyskutować o problemach - zakończył Franz Tost.

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud

Komentarze (1)
avatar
Jürgen Judzinski
30.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
leczeniem może tak ale kasa zarządza jego ojciec ,odrōbcie homework