Esteban Ocon to wciąż wielka nadzieja Mercedesa. Mówi się, że Francuz ma w sezonie 2020 zastąpić w fabrycznym teamie Valtteriego Bottasa. 22-latek nadal wierzy, że w przyszłości zdobędzie tytuł w Formule 1. - Mistrzostwo świata to wciąż mój cel, zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Myślę, że Mercedes w tym roku skupił się nad tym, żebym poprawił wyniki w kwalifikacjach. To część pracy nade mną - powiedział.
W pierwszym sezonie jazdy w barwach Force India Francuz przegrał kwalifikacyjne pojedynki z Sergio Perezem 7:13. Rok później górą był już jednak Ocon, który pokonał Meksykanina 15 razy. - W każdym rodzaju wyścigów bardzo ważnym jest, żeby ruszać z przodu. Z powodu aerodynamiki w Formule 1 naprawdę ciężko się wyprzedza - wyjaśnił.
- Uważam, że ten progres bardzo mi pomoże. Kwalifikacje to element, który poprawiłem najbardziej. W tym aspekcie byłem najmocniejszy w tym roku. Jestem z tego bardzo dumny - stwierdził Ocon. Francuz będzie kierowcą rezerwowym Mercedesa w sezonie 2019.
22-latek otwarcie mówi o tym, że musi realizować cele, stawiane mu przez pracodawce. - Cały czas nad sobą pracuję. Jeśli chodzi o tempo wyścigowe, od zawsze byłem w tym dobry. F1 nauczyła mnie jednak, że trzeba startować z miejsca, na które bolid zasługuje. W przeciwnym wypadku ciężko o jakikolwiek dobry wynik - zaznaczył.
Wielu kibiców i krytyków uważa, że brak Estebana Ocona w stawce Formuły 1 to spora strata. W przyszłym sezonie zobaczymy w F1 gorszych od Francuza kierowców. Mają oni jednak pokaźny budżet na starty w królowej motorsportu, czego nie można powiedzieć o urodzonym w 1996 roku zawodniku z Francji.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Agnieszka Radwańska po 18 latach znów na narciarskim stoku