Zdaniem wielu ekspertów, miniony rok był najlepszy w karierze Lewisa Hamiltona. Reprezentant Mercedesa wygrał aż jedenaście wyścigów, choć jego zespół nie zawsze dysponował najlepszym samochodem. Brytyjczyk wzbił się na szczyt swoich umiejętności mając 33 lata i zapowiada, że może być jeszcze lepszym kierowcą.
Hamilton ma już na swoim koncie pięć tytułów mistrza świata i przed nim znajduje się jedynie Michael Schumacher. - Myślę, że kluczowe jest to, że on ciągle się rozwija. Nie stoi w miejscu. Poprawia się w każdym obszarze. Na torze, ale również poza nim. Nawet jego współpracą z firmą Tommy Hilfiger jest bardzo udana, bo to jego kolekcja ubrań jest jedną z lepiej sprzedających się - ocenił Toto Wolff, szef zespołu z Brackley.
Zdaniem Austriaka, sukcesy poza Formułą 1 dodatkowo budują pewność siebie Hamiltona, który ma poczucie spełnienia również poza torem. - Buduje drugi filar w swoim życiu. To jest coś więcej niż hobby. Sukces w tej dziedzinie sprawia, że jest czymś więcej niż kompletnym sportowcem. To go uszczęśliwia. Tak jak mówi Kimi Raikkonen, o to chodzi w życiu, by być szczęśliwym. Jeśli jesteś w dobrym nastroju, to od razu przekłada się na wyniki na torze - dodał Wolff.
Obecnie relacje Wolffa z Hamiltonem są bez zarzutu. Jednak nie zawsze tak było. Jeszcze przed paroma laty, gdy kierowcą Mercedesa był Nico Rosberg, obaj panowie mieli sporo pretensji względem siebie. Gdy Brytyjczyk przegrał w sezonie 2016 tytuł mistrzowski z Niemcem, doszło nawet do ostrej wymiany zdań z szefem Mercedesa.
- To, co wydarzyło się pod koniec 2016 roku stworzyło podstawy ku temu, by wzmocnić nasze relacje. Od tego czasu przeżywamy głównie dobre chwile i zbudowaliśmy zaufanie, które w przypadku kierowcy jest bardzo ważne. Ufamy sobie nawzajem i to nie jest lekkomyślność z naszej strony - podsumował Wolff.
ZOBACZ WIDEO: Kubica popełnił duży błąd? Włodzimierz Zientarski: Wszyscy na tym ucierpieli
Czy Lewis Hamilton obroni tytuł mistrzowski w 2019 roku? 
